Hanuś, sypie znowu, czyli robótki domowe, może skończę z papierami porządek i z szyciem, jedno i drugie rozgrzebane. Ale na spacer jednak wyskoczę z psiakami, choć to horror, bo każdy ma na posesji po kilka psów i ujadanie na maksa.
A co do pistoletu, mężuś mi kupił i trenowałam strzelanie, o dziwo całkiem dobrze mi idzie.
cała rodzina się uczy
synowa w akcji
Domyślam się haha
Kosaćce syberyjskie i nie tylko dawno temu wypalałam,ładnie się wypaliło, popiół odżywia a to co nowe urośnie jest czyste zieloniutkie
Na większe płomienie jestem bardzo płocha...
Irenko, jestem pod wrażeniem - tyle roślin już zaczyna rosnąć!!!! U ciebie jest inny klimat niż u mnie
A wiesz, że ja mam jeszcze chryzantemy w doniczkach. Niektóre wstawiłam do garażu, inne stoja w donicach na balkonie.
W weekend spróbuję je wysadzić przed blok może coś z nich będzie
Na razie nie ma co szaleć w ogrodzie bo jak napisała Hania, pogoda jest zdradliwa. Jeszcze zdążysz się napracować
Buziaki przesyłam
Moja sąsiadka za murem, zaczęła palić pocięty susz, o rany, jak to się rozszalało, miałam ogromnego pietra, druga sąsiadka darła się i straszyła policją. Zatem, tam gdzie ognisko palimy, potem ten popiół wykorzystuję, mieszam z ziemią na rabatach.
Irysy już teraz wyłażą, śpieszno im