Irenko, napisz jak poradziłaś sobie z grzybem na bukszpanach? Piszesz że same się odrodziły, ale jak, obcięłaś wszystko chore? kiedy? Pytam bo mam też chore moje kulki i nie wiem jak im pomóc. Nie sposób zbierać wszystkich chorych listków
Drugie pytanie dotyczy nasadzeń w zagęszczeniu drzew, czy kopiąc doły wycinasz korzenie świerków? Ja ma o wiele mniej drzew a jak chcę coś w ich pobliżu posadzić to muszę najpierw wyciąć gąszcz korzeni, bo jest dosłownie cała ich plątanina.
Antidotum w postaci montany bardzo przyda się na najbliższe dni. Hakone i elaty wymiatają. Co masz w tej swojej glebie, że wszystko rośnie jak na dopalaczach? Będę za tydzień w piątek i sobotę we Wrocławiu, to chociaż przez chwilę poczuję wasze ciepełko
Mariola, muszę cię zmartwić, 3 miesiące ciepła, a zima nadeszła w marcu; jest -5 w tej chwili, śniegu pełno, właśnie latałam i otrzepywałam, bo zmarznięty i ciężki ten śnieg. Ciekawa jestem, co to będzie dalej, ten biedny ogród dostaje w tyłek.
I okropnie wieje, ale do piątku się ociepli. Może się spotkamy, jak już tu będziesz u nas???
To na odczarowanie, bo teraz biało; tuje danica rozwalone, skyrokety, cedry przekrzywione,buksy, otrzepałam, ale zamarzł ten śnieg. Kasiu dzięki
Ta pogoda szkodzi, ale o dziwo mam stoicki spokój, będzie co ma być...zawsze coś przetrwa, a za rok kolejna wiosna
Mirka, zrobiliśmy tak; najpierw mocny strumień wody, aby wszystkie chore liście usunąć, potem to wszystko wybrałam; potem oprysk Decisem, za 2 tygodnie powtórzyłam, co jakiś czas dalej czyściłam, co leciało, a w styczniu było tak ciepło, że zabrałam się za cięcie, no i wszystko chore zniknęło. Jak się ociepli dam im nawóz, podleję Florovitem, poczekam do czerwca i znowu zetnę mocniej; usunęłam też bliżej nich część roślin, aby był większy przewiew, tyle
Odnośnie drugiego pytania, zrobiliśmy wyniesione rabaty i sadziliśmy, potem korzenie same sobie drogę do wody szukają, w innych miejscach dziabakiem sprawdzałam, gdzie luz i sadziłam, jeśli coś z korzeni przeszkadzało, wycinałam je. Myślę, że przy ich odporności i rozległym systemem korzeniowym, wielkiej szkody się nie zrobi, przynajmniej u siebie tego nie widzę.
zimy cd
normalnie psikus, bo zaraz astronomiczna wiosna
tydzień temu niemal lato a dziś to
cedry przechylone, ze 2 lata nie będziemy podcinać, pień musi wzmocnic się do korony, pewnie paliki jakieś też damy znowu, na wszelki wypadek.
gołodupiec ubrany