Żółta trawa- jak najbardziej.
Biję się z myślami- Róża okrywowa różowa i coś do niej czy jeżówki różowe plus trawy i jakaś bylina.

A kwiaty żółte????

Myślałam też, aby do okrywowej róży- np. Bonica- dosadzić brązowe kuliste formy iglaków.
Jestem w lesie- sama nie wiem co chcę.
Wiem, że powinnam powtórzyć rośliny, które będą na ogrodzie.

Żółte- nie przepadam. Jednak żółte krwawniki są piękne.

Toszko- serdecznie Ci dziękuję. Może ja coś narysuję i po prostu rzucisz okiem. Nie chcę nadużywać Twojej cierpliwości.

Nie nadużywasz cierpliwości. Łatwiej doradzać w wątku niż na pojedynczych pytaniach

Problem polega na tym, że nie znam twojego ogrodu i nie wiem co lubisz. Takie to moje doradzanie w ciemno
Osobiście jestem na początku etapu odkrywania, że podstawą są nie tyle efektowne rosliny, a -jak to Mała Mi mówi- głupootporne. I co najważniejsze - głupooporne w niebanalnych zestawieniach

Jaka jest wystawa słoneczna tej rabaty?

Słońce na maksa. Przy drodze. Wiatrzysko też się trafia.

Najgorsze jest to, że nie jestem pewna co tam chcę. Jednak róże zdecydowanie wygrywają i Sporobol różnołuskowy (Sporobolus heterolepsis).

Wiem jedno - chciałabym wypowiedzieć wojnę minimalistycznym przedpłociom. Będę miała dużo bruku, zatem oddam naturze to, co zabieram - miododajne kwiaty, bujną roślinność, życie i kolor.

A co lubię? Przede wszystkim niezmiennie fascynują mnie kompozycje Szefowej, całe Flower Show.
Baśniowość i romantyzm - tego głównie poszukuję.

Toszko, czy ja mogę w swoim wątku wklejać zdjęcia ogrodów Forumowiczek? To byłaby moja baza inspiracji. Nie wiem czy się ktoś nie obrazi za takie akcje.

Okej, czyli idziemy w kolor, bajkowość, zmienność, przepych i okraszone to wszystko Szefową...czy tak???

Ale mam jedno "ale" -sama sobie ten bicz ukręciłaś - jakość przygotowania gleby jest godna klapsa na goły tyłek... wiesz? (zakładam, że ustawa o ochronie niepełnoletnich już ciebie nie dotyczy)
Na tym klepisku to nie masz co marzyć o płonących życiem rabatach. Sorry, ale w ogrodniczeniu szczerość to podstawa

He he he Lubię szczerość. Szkoda czasu na jakieś owijania w bawełny.

Anooo... Co poradzić Toszko? Piękno rodzi się w bólu. Nie ma inaczej. Prawda?

Obecnie miejsce jest wysypane korą i czeka na swoją kolej. Kompost robi się za płotem, więc na wiosnę ziemię ubogacę. Miałam doradców od szmat na glebę i kamieni itp., itd., ale ja chcę żyć w zgodzie z ziemią, na tyle, na ile będę umiała.

Jednak nie do końca rozumiem co masz na myśli pisząc o glebie. Rozwiniesz myśl?

Gdzie przeczytać poradnik a propos wyprowadzenia gleby na ludzi?