.

No i gdzie reszta ogrodowych zmian?
Wiesz, trudno jest zmieniać istniejący ogród, ciągle coś nie pasuje, coś się nie da, zbyt duże róznice itp. itd. Wiem, bo też tak mam,Teraz po blisko dekadzie od pierwszych nasadzeń, usunięć, ogród znów wymaga sporych korekt.Do tej pory przesadzałam, rozsadzałam, teraz będę brała siekierę, a potem pójdę do szkółki,trudno.Sama nie daję rady. Tutaj na forum wszyscy chętnie pomagają w tworzeniu, ale w zupełnie nowych ogrodach, takich jak nasze jest trudniej.
Chciałabym zobaczyć Twoje rodki i azalie. Pochwal się zmianami.

Na płocie pomimo tak dużej listy roślin dostępnych, najpierw posadź bluszcz.

Sonka,

zmiany cały czas są czynione, bezustannie.
Ale póki co efekty są takie, że jak już coś nadaje się do sfotografowania i wstawienia tutaj, to kadr zawsze obejmie też tę część "ble", nienadającą się.
Stąd cierpliwe moje czekanie ;D



Oczywiście wszystkie ze zdjęć są wykonywane w przerwach od pracy w ogrodzie, więc niech nie zdziwi Was wszędobylski bałagan na nich widoczny

Moja pierwsza róża w ogrodzie:


Żurawki:


Zrobiłem też nasadzenia pod lipą, z których mam nadzieję w niedługim czasie zrobi się kształtna kostka:
1.
2.
3.

Wielu rzeczom nie udało mi się zrobić zdjęć, np. hortensjom, które w tym roku pięknie zakwitły tworząc szpaler z żurawkami i turzycami, ale wszystko jest do nadrobienia. Znalazłem jedynie zdjęcie 'zza' hortensji, które tworzy się właściwie samo, i którego używam jako miejsca do szkółkowania:

Nocą fajnie jest w tym miejscu posiedzieć przy świecach:


Takiego jegomościa przywiozłem sobie z tegorcznej Chelsea:

A na takiej kulce cisowej ćwiczę równe cięcia:

Nieżle Ci to rasowanie wychodzi, ogród raczej młody, za kilka lat znów trzeba będzie następne rasowanie przechodzić. Fajnie bawisz się ogrodem, podoba mi się.Kuleczka śliczna, ja wolę ciąć cisy niż bukszpany, kolorków też u Ciebie nie brakuje.

Bardzo fajne zmiany, robi się nowocześnie.

Kamil odpowiedziałam w końcu u siebie. Co do rh, nawet jak nieco zabiedzony będzie, odbije i szybko się pozbiera jak dostanie dobrą ziemię.Ja mam lasek sosnowy i dębowy. Po prostu przynoszę ziemii spod dużych sosen ale spod pnia drzewa, ona się tam ładnie rozkłada, mieszam z ziemią własną dodaję torfu kwaśnego, trochę zmielonej kory i w tak przygotowaną ziemię wsadzam rodka. Dodawałam też rozłożonych liści dębu, mogłabym całą szkółkę obsadzić, przez lata grabione przez sąsiada i wysypywane w jedno wilgotne miejsce. Moje rodki ładnie wygladają, są w dobrej kondycji, ale też ciąle obserwuję a szkodniki też się zdarzają. Na wiosne zaczynam walkę nicieniami.