słuchaj - mężnieć to one powinny jak już liście będą miały - wtedy bezpieczniej bo i korzonek jest
i pokrzywką dokarmisz ale muszą być liście, więcej liści i jak pisałam po pikowaniu
Roboty huk odwaliłaś. Pięknie wykorzystałaś ładną pogodę. Ja czekam na weekend. Może takich dużych mrozów jednak nie będzie, bo chciałam przyciąć winogrona. Mam nadzieję, że nie będą płakać. Dziś zajrzałam do LM i oczywiście nie wyszłam z pustymi rękami.
Pomidorków masz bardzo dużo. Możesz część ostrożnie popikować, tak żeby te listki tylko wystawały nad ziemię, bo pomidorom wyrastają korzonki z łodyżki. Będziesz miała porównanie na przyszłość.
Ja również nie chciałabym powrotu mrozów Mam nadzieję, że to będą tylko lekkie przymrozki i zaraz ustąpią
Byłaś w LM? Co kupiłaś? Wstawiłaś u siebie? Idę zobaczyć
Wczoraj obejrzałam film instruktażowy o pikowaniu pomidorków, który podesłała mi Anitka i wreszcie wiem o co w tym chodzi