Danusiu czasem wpadam popatrzeć i oczy nacieszyć
Pięknie, cudownie u Ciebie.
Piszesz o tacie który odszedł, a mój mąż wyszedł i nie wrócił 21 maja tego roku.
Dzięki lekom i roślinom , którymi trzeba się zająć jakoś daję radę, choć bardzo ciężko.
Pozdrawiam Barbara