Hej dziewczynki

Ja dochodzę do siebie, dzisiejsza pogoda wyrwała mnie z domu co poskutkowało machaniem sekatora

Przycięłam wszystkie wierzby, derenie, suche pozostałości po marcinkach, rozchodnikach i innych bylinach.
Jutro ciąg dalszy, bo po godzinie w ogrodzie byłam mokrusieńka. Nie mam ani kondycji, ani jeszcze nie wróciłam po chorobie do pełni sił.
Jutro planuję wszystko wygrabić i wywieźć część badyli na ognisko, część na kompost.
Wzięłam aparat, ale nie użyłam go wcale, tak mnie wciągnęły prace ogrodowe.
W słońcu było prawie 15 stopni i to słońce cudowne...marzenie

Mam nadzieję , że tak już zostanie!
Wiosno przybywaj