Pomarańczowe lilie bulwkowate juz w kwiatach!



Lilie tygrysie jeszcze nie kwitną ale dla przypomnienia koloru wstawiam zdjęcie z 20 lipca 2016

Kolor daje po oczach

Ale róże piękne,u mnie dopiero zaczynają
Haniu a jak pomidory?Moje wielkie ,trochę mają za ciasno

Bogusiu, Pomidorki zawiązują owoce i pną się w górę, trochę mnie martwią te gorące wilgocie, bo to oznacza szybki rozwój chorób. Trzeba pryskać, niestety.

Róże nie mają nic innego do roboty, tylko rosnąć i pachnieć!
Na dzień dobry= różyczka.

Haniu,
może będziesz wiedziała jak zaradzić na mszycę w marchwi? wyczytałam, ze to topolowo-marchwiana, taka szara, paskudna... wszędzie pisza jak się ustrzec, a nie jak zwalczyć nie chciałabym lać chemii, to moja pierwsza marchewka wyhodowana więc wyccacana, a tu masz, nieproszeni goście

Zalej wodą po garści wrotyczu, piołunu, pokrzywy, tymianku, oregano i rozgnieciony ząbek czosnku, na 12 do 20 godzin, odcedzić i tym pryskać bez rozcieńczania. Ponoć skuteczne, nie sprawdzałam, bo nie mam marchwi od lat. Ale i na inne rośliny można, na róże na przykład.

Haniu cudnie i pachnąco u ciebie. Super masz te lilie. Jakby ci się znudziły to ja chętnie przygarnę

Basiu, Obydwie? Nie ma sprawy. Tak bliżej jesieni, teraz za dużo zieleniny bym Tobie wysłała, a we wrześniu, już będą po kwitnieniu. A co Ty w pomarańczowy kolor idziesz?

hanka_andrus napisał(a)

Zalej wodą po garści wrotyczu, piołunu, pokrzywy, tymianku, oregano i rozgnieciony ząbek czosnku, na 12 do 20 godzin, odcedzić i tym pryskać bez rozcieńczania. Ponoć skuteczne, nie sprawdzałam, bo nie mam marchwi od lat. Ale i na inne rośliny można, na róże na przykład.

Haniu, chodzi o suszone czy świeże zioła?

Mogą być takie, jakie masz dostępne. surowe wystarczy zimną wodą zalać, a suszone trzeba by było wrzątkiem je potraktować, żeby naciągnęły mocy.