tulucy
07:09, 28 kwi 2020

Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12966
Wczoraj już nie zdążyłam napisać, bo po powrocie z ogrodu jeszcze chleb piekłam
popękał niestety 
Udało mi się w końcu oczyścić przechowalnik w dwóch skrzyniach warzywnych. Donice z różami wykopane, stoją luzem. Trojeść krwista Cinderella poszła na docelowe. Piwonie też na docelowe, mam nadzieję, że nie będą tego mocno odchorowywać. Miałam tam jeszcze sadzonkę astra marcinka ukrywa syberyjskiego Snow Queen, też poszły na docelowe. Liliowca podzieliłam i wsadziłam trochę u siebie, trochę u cioci obok. Przy okazji skubnęłam sobie od niej trochę żagwinu, oby się tylko przyjął
Została mi jeszcze magnolia Georg Henry Kern i nie mam na nią pomysłu. Miejsce niby mam, ale jej tam co najmniej 5 lat nie będzie widać, taki kurdupelek malutki jest.



Udało mi się w końcu oczyścić przechowalnik w dwóch skrzyniach warzywnych. Donice z różami wykopane, stoją luzem. Trojeść krwista Cinderella poszła na docelowe. Piwonie też na docelowe, mam nadzieję, że nie będą tego mocno odchorowywać. Miałam tam jeszcze sadzonkę astra marcinka ukrywa syberyjskiego Snow Queen, też poszły na docelowe. Liliowca podzieliłam i wsadziłam trochę u siebie, trochę u cioci obok. Przy okazji skubnęłam sobie od niej trochę żagwinu, oby się tylko przyjął

Została mi jeszcze magnolia Georg Henry Kern i nie mam na nią pomysłu. Miejsce niby mam, ale jej tam co najmniej 5 lat nie będzie widać, taki kurdupelek malutki jest.