Deszczowe dni nie były łaskawe dla liliowców.
Są takie oklapnięte, potargane i zbite deszczem.
Powrócę do nich gdy słoneczko przygrzeje i nabiorą wigoru.

A teraz zaproszam nad oczko. Tak się jakoś złożyło, że w przeciwieństwie do hostowiska, tam teraz króluje róż.




Wiązówka czerwona


Łączeń baldaszkowy



Dzidka.

Podziwiam. Mój ulubiony ogród.

No cudnie masz przy oczku - jak w całym ogrodzie

Na pierwszym zdjęciu -fioletowa werbena?Patagońska?

Łączeń baldaszkowy... Jedno zdjęcie i tyle skojarzeń. Dzikie łąki nad strumieniem, sianokosy, żaby skaczące po ściętej trawie i bociany pilnie wpatrujące się w ziemię... Dzięki.

hanka_andrus napisał(a)

Na pierwszym zdjęciu -fioletowa werbena?Patagońska?

Haniu, ale masz oko, to chyba Ty radziłaś Sebkowi, żeby się przyjrzał swoim siewkom niby-pokrzyw?

Rzeczywiście przed rodgersją to są werbeny patagońskie- super kwiaty do łączenia z innymi.

Ewa_ogrodniczka napisał(a)

Łączeń baldaszkowy... Jedno zdjęcie i tyle skojarzeń. Dzikie łąki nad strumieniem, sianokosy, żaby skaczące po ściętej trawie i bociany pilnie wpatrujące się w ziemię... Dzięki.

A ja przypominam sobie dawne koryto Bugu, kiedy to z moim Ojcem pływaliśmy łódką po jeziorach pełnych cudownych grzybieni, miękka, przyjemna w dotyku woda (nigdzie takiej nie "macałam" już) i oczywiście przy brzegu łączenie baldaszkowate (Butomus umbellatus) - jedne z moich ulubionych wodnych roślin o długiej, bezlistnej łodydze. Ojciec łowił szczupaki a ja podziwiałam przyrodę i kwitnące na różowo firletki na mokrych łąkach. To były czasy, żadnych zobowiązań, beztroskie życie...

A stogi siana czasem stały zatopione w wodzie. Pies sobie na nie wyskakiwał z łódki

Uroczy kącik nad stawem. Chyba taki bardziej zacieniony i wilgotny? Chociaż werbeny raczej z przeciwległego bieguna.

hanka_andrus napisał(a)

Na pierwszym zdjęciu -fioletowa werbena?Patagońska?

Joku napisał(a)

Uroczy kącik nad stawem. Chyba taki bardziej zacieniony i wilgotny? Chociaż werbeny raczej z przeciwległego bieguna.

To prawda, że z przeciwnego. Ale oczko jest wyłożone folią i o podsiąkaniu nie ma mowy.
Rosną tam tez trawy i nie mogłam się oprzeć, aby nie posadzić między nimi werbeny.

gardenarium napisał(a)

Haniu, ale masz oko, to chyba Ty radziłaś Sebkowi, żeby się przyjrzał swoim siewkom niby-pokrzyw?
.

Sebek, jeśli ta niby pokrzywa wygląda tak,





to jesteś szczęśliwym posiadaczem werbeny.