Tak, o tym pisałam u Anbu

W taki sposób tworzymy warstwy jak w torcie lub lazanii, tylko, że w potrawach po kilku dniach warstwy nasiąkną (ale też przecież nie do końca). natomiast glebie zajmie to dobrych kilka lat, a w tym czasie może dojść do martwicy/zamarcia funkcji biologicznych, fizycznych i chemicznych. Najważniejszym czynnikiem regulującym procesy życiowe gleby to jej właściwości kapilarne, czyli po babsku rzecz ujmując "krwioobieg", podsiąk wody. W wielkim uproszczeniu wygląda to tak, że woda deszczowa wsiąka głęboko w ziemię, a potem podsiąka ponownie w górę (dlatego korzenie rosną w dół). Podsiąk kierowany jest niby kanalikami (żyłami

). Zasypanie tej zdolności gleby to odcięcie warstw poprzez nasypanie nowej=obcej ziemi zaburza skutecznie właściwości warstwy macierzystej. Jedynym sposobem na naprawienie/uaktywnienie tego jest staranne przekopanie, przemieszanie warstw. Gleba w ciągu kilku miesięcy uaktywni/znajdzie nowe połączenia "żylne". Dlatego jeśli sypiemy nowej ziemi do dołka - przed sadzeniem rosliny- musi być dołek starannie przekopany z ziemią naokoło i w głąb. W przeciwnym razie uzyskamy efekt doniczki. To częsty powód wypadania posadzonych roslin. Nawet po 2-3 latach.
Sama nowa ziemia nie wzbogaci dotychczasowej. Więcej powiem: ponieważ nikt zdrowo myślący nie odda żyznej, bogatej ziemi, należy uzmysłowić sobie, że nierzadko nasza, macierzysta gleba jest bogatsza od tej nowej. Kolor nie ma znaczenia, bo kolor optycznie można poprawić dodatkiem taniego, bezwartościowego torfu (zwłaszcza niskiego). Laik się nie pozna
Na etapie mieszania ziemi dlatego tak ważny jest dodatek próchnicy (materii biologicznej) i mączki bazaltowej (materiał mineralny). Stąd tak wkółko trąbię o dodawaniu obornika (4-8kg na metr kw), mączki (ok. 1,5-3kg na 10m) i kompostu ile wlezie. Pod rabaty niezwykle ważny jest dodatek kory (pod trawnik nie dajemy). Te wszystkie dodatki tworzą bogatą warstwę humusową. Te dodatki przy systematycznym uzupełnianiu potrafią każdą glebę (i glinę i piaski) zamienić w żyzną, bogatą, urodzajna ziemię. Już po 4-5 latach widać to gołym okiem, a po pierwszym razie widać także jak poprawia się pulchność i struktura ziemia.
ufff, chyba na razie wystarczy tych tłumaczeń