Pierwszy raz widzę taki sprzęcior Czy on daje sobie radę z mchem między kostką? czy tylko wciąga piasek?

Poboczna miotła, dobre.

nie miotla poboczna tylko pobocza zmiatalam
z mchem sie troche rozprawila ta maszyna ale to by bylo trzeba troche systematyczniej zamiatac a nie raz w roku duzo tego mchu polecialo ale jeszcze troche jest.
Ja tej maszyny nie ogarniam, za ciezka dla mnie i za wysoka (albo ja za mala). Troche pozamiatalam ale rece mi odpadaly juz



Takie rozczochrane sasanki mi sie podobaja

Basilikum napisał(a)

u mnie pomidory jak zwykle

Super zestaw

dziekuje
mi tez sie podoba w sumie to sam tak wyszedl, nie wiedzialam gdzie wpakowac te irysy od sasiadki i tam bylo pusto
mi sie te czosnki bardzo podobajamusze jesienia wiecej kupic jak znajde jeszcze gdzies

taki kwiatuszek mam tez od sasiadki (innej) wlasnie zakwitl pierwszy

Basilikum napisał(a)

dla Irenki

Właśnie wróciłam z trasy, ufff..korki i wypadki na autostradzie, ale widzę jak jeźdźą
Iza, cudnie, jestem mega szczęśliwa, ze po cięzkim powrocie jest taka piękna niespodzianka
Tylko teraz was wypatrywac... wiem, urlop w sierpniu, potem my na Toskanię ruszamy.
Bardzo, bardzo...dziękuję
Nom, w końcu my krajanki

Irenko

pieke ciasto z rabarbarem mniam


gozdziki pachna w calym ogrodzie

te pachna najbrdziej, wielki krzaczor sie z nich zrobi a w srodku gniazduja mrowki. Nie pasuje mi w tym miejscu, bedzie przesadzony jesienia.

Izo juz zanotowalam nazwe krzewuszki. Pojde do pobliskiej szkolki i kupie. To co wyczytalam to ona niska do 1 metra, ale kopiasta.
Masz piekne pomysly.

Elu ja czytalam, ze od 1 do 1,5 m i tak tez na metce pisze

Dla Basi przepis a galaretke z kwitow bzu (dla innych kuchareczek oczywiscie tez )



10 kisci kwiatow czarnego bzu (zrywanych w sloneczne poludnie, bo wtedy aromat najwiekszy)
1 i 1\2 l witalic textody przegotowanej
1 cytryna
2 kg cukru zelujacego (ja daje wg instrukcji na opakowaniu na kg albo litry)
2 op cukru waniliowego

Przygotowanie

kiscie zalac woda dodac cytryne pokrojana w plasterki i postawic na 2 dni w ciemne i zimne miejsce.


odcedzic, zagotowac dodac cukier zelujacy, zagotowac jeszcze raz (jak na opakowaniu cukru przykazali) rozlewac w sloiki lub butelki, postawic na glowie az ne wystgna. Mozna dla dekoracji tuz przed wylewaniem do butelek garsc samych kwiatkow (bez lodyzek) dodac.

Na razie mam nastaw. Może faktycznie uda się galaretka? Dzięki za przepis.