A ja wlasnie w piatek przesadzilam dwie dorosle juz kwitnace. Jedna wogole wygladala od razu jak by tam rosla od zawsze droga troche opuscila listki ale juz dzis jest piekna. jedna rosla za blisko rozy (jak sadzilysmy z Irenka to roza byla malutka) a druga nie pasowala mi kolorem za to w innym miejscu bardzo mi tego koloru brakowalo. No i jakbys to wczesniej napisala to bym sie nie odwazyla

To ja dziś doszłam do wniosku, że muszę zamienić miejscami granatową ostróżkę (gryzie się z fioletowym powojnikiem) i bodziszka takiego błękitnego w lila (ten się gryzie z błękitną ostróżką) ale jeszcze nie dojrzałam do kopania...

ja to zrobilam po ostatniej ulewie, ziemia byla mokra i udalo sie z duza bryla wykopac

moje weekendowe prace

syrop z rabarbaru



konfitura czeresniowa


i saszetka na pieluchy

Och, och! U Ciebie już przetwórstwo odchodzi! U mnie niestety, takie prace dopiero za miesiąc. Dziś jadłam pierwsze 4 borówki.

Nie ma to jak własne przetwory. Ja dużo nie robię, bo nie mam z czego, ale jabłka do placków zrobić muszę .

Haniu no rabarbaru ostatnie podrygi wiec bylo trzeba oberwac co sie dalo. No i czeresnie przed szpakami uratowac poki zajete dziczkami.
Musze dzis jagody obejrzec czy juz cos jadalnego jest.

Kasiu w tym roku mamy bardzo duzo owocow. Jablka tez beda ae my glownie sok robimy

o tak! na owoce urodzaj...też już działam przetworowo..pozdrawiam Izo

Izunia. A mozesz powiedzieć jak robisz syrop z rabarbaru. Bo mi wielgachny urósł

Karolka lap przepis

1 kg Rabarbaru
1 L Wody
1 cytryne
1,2 kg cukru



Rabarbar umyc i nie obierac. Pokroic w kawalki, zagotowac w wodzie i 30 minut gotowac na lekkim ogniu.
Sok z rabarbaru przelac przez sitko i wycisnac wygotowany rabarbar. Sok przelac spowrotem do garnka, dodac sok z cytryny i cukier, gotowac jeszcze ok 10 minut. Przelac do butelek, butelki postawic na glowie (nie swojej )

My rozcienczamy z woda, jest pyszny szczegolnie w upaly.


Basiu no w sumie to kleska urodzaju ale fajnie objedzona juz jestm owocami a jeszcze tyle przetworow bedzie