to nie byla zaplata, poprostu one zostaly wiec kto do konca wytrwal ten dostal, by nie wyrzucac

chyba w nocy pokropilo ale znow malo i na nastepne 2 tygodnie bezdeszczowo ewentualnie male kropionko. Rece mi odpadna od tych konewek. Dobrze ze czesc z weza sie da.

Czy wy wiecie kiedy aronie sie zrywa? mi sie wydawalo ze wrzesien ale ona juz na dojrzalawyglada.Wczoraj Emus probowal i mowi, ze juz dobra.

Tez jestem ciekawa z aronią bo pierwszy raz mam owocki
Ci najlepszego z aronii poza sokiem ?

ja tez mam pierwszy raz i bedzie sok, ponoc zdrowy bardzo. Z tch resztek, ktory po soku zostaja jeden pan w aroniowej fabryce, ktora ogladalismy robi dodatek do musli, suszy je a potem sie dosypuje po lyzeczce. Pozatym pojecia nie mam. Duzo tego mymy, bo z 10krzakow dosc ladnie obrodzilo.

Przepiórki? Łał
Aronię wrzucam do sokownika, jak puści pierwszą partię soku i owoce usiądą, dodaję śliwki, jeszcze raz odparowuję. Obydwa soki mieszam razem, goryczka aronii jest wtedy mniej wyczuwalna. Pozostałości z sokownika zasmażam krótko z cukrem na dżem, wykorzystuję go potem do ciast. Muszę sprawdzić swoją aronię, czy już dojrzała.
Jeszcze chciałam pochwalić robótki, są niepowtarzalne

Rewelacyjną nalewkę z aronii robi eMuś Cioci Gosi Jakoś ją przemraża najpierw...zgłoś się do Ogrodu Cioci po wskazówki.

Mariola, przepiorki mamy juz od kilku lat i czasami zbieramy jajeczka, wkladamy do inkubatora i mamy pisklaki. Te maja troche ponad 3 tygodnie, za kolejne 3 beda jajka Dwa foliery Stoja posrodku ogrodu.

Dziekuje za porady aroniowe. Troche mnie zdziwilo, ze one juz dojrzale, bo mam wrzesien w glowie, no ale po takim lecie to wszystko szybciej. Sliwki niestety jeszcze nie ale my przyzwyczajeni sam sok aroniowy pic wiec Taki bedzie. No i moze nalewka.

Za pochwyly robotkowe tez dziekuje jeszcze toche i bedzie urlop i mam juz kilka projektow w glowie Wczoraj sie naogladalam takiego bloga z artystycznymi pracami haftowanymi maszynowo i mi sie chce a mieli kilka wzorow za darmo wiec sciagnelam. Wczoraj juz konia probowalam, kolarmi ladnie ustawic ale mi jeszcze nie pasuje.

papadalo i to z polgodziny porzadne, potem kolejne troche slabiej a teraz jeszcze kropi



na skalniaku to zolte wysokie nie podoba mi sie w tym miejscu

chyba przeniose kolo grilla po lewej stronie mysle bedzie lepiej wygladac. mam ochote juz tam poleciec i przesadzac ale mysle, ze roslinka nie przezyje hmm


skoro udaje sie z rzepiorkami moze bedziemy miec bazanty hmm

Basilikum napisał(a)

Grazyko oj z tym miejscem, przydalby sie czasami ogrod z gumy
Ja harcerka dlugie ata bylam wiec tez kawalek Polski widzialam teraz Bawarie ogladam

Masz rację, że ogród powinien być z gumy Gdyby dało się zrobić piętro, zaraz bym miała.
Fajnie, że mamy wspólną pasję / oprócz ogrodowej /, ja już tylko wspominkowo,a przed Tobą jeszcze wszystko do realizacji. A jeśli wstawisz zdjęcia Bawarii, będę tam z Tobą

Iza u mnie budleje też w pełnym rozkwicie, pozdrawiam.

Ty narzekasz że przydałby Ci się Izabelo ogród z gumy. A co ja mam powiedzieć? Piętro to za mało. Ze 3 by się przydało.