Kasiu ja nie narzekam, mam jeszcze troche miejsca
Gosia moje juz nawet czesciowo przekwitly, bo sucho strasznie. Wczoraj napadalo 12 litrow ale to kropla w morzu potrzeb. na nastepne 2 tygodnie znow nie zapowiadaja opadow. Tak dzis z kolezanka z pracy rozmawialysmy, ze od wiosny nie padalo caly dzien, jak juz to z godzine.

Grazynko na dachu tez mozna sadzic

bazanty ? jak to bazanty ?

Gdyby wylęg się udał, to chyba jakaś woliera dla nich też by była potrzebna, czy jakieś pomieszczenie przy owcach są w planie? Ostro działacie. Gratuluję.

Kasya no bazanty, nie wiem dokladnie jakie. Jeden facet, przywiozl bazancie jajka drugiemu do jedzenia. Ten dal innemu, by z tych jajek wyhodowal pisklaki. Zgadalismy sie, ze my mamy Inkubator i w koncu jajka wyladowaly u nas. Nie wiem czy cos z tego bedzie, bo w miedzy czasie jajka byly kilka godzin w lodowce.
Haniu mamy dwa woliery, jeden moze byc dla bazantow albo jak ich wiecej bedzie to mamy jeszcze jedno pomieszczenie, ktore bylo kurnikiem.
No zobaczymy za 3 tygodnie jakos czy cos z tego eksperymentu bedzie

O masz...no co za facet...tak zabrać jajka... trzymam kciuki

ciekawa sama jestem czy sie uda. jakos tak sie wylegna jak w Pl bedziemy wiec syn bedzie mial co robic musimy jeszcze poczytac czym je karmic.

Piękne deszczowe fotkiTrzymam kciuki za pisklaki

Też bażantom kibicuję.

Gosiu oj chcialabym wiecej takich fotek jak znam zycie to na urlopie bedzie padac. Najwyzej nie wyjde z pracowni i bede szyc calymi dniami

jak bazanty tyle kibicow maja to musza sie spisac

Wczoraj przesadzilam w deszczu ta rosline ze skalniaka. udalo sie korzenie z duza iloscia ziemi, mam naduieje, ze dzis jeszcze zyje dalam jej kompostu i duzo wody

Ja planuję jutro przesadzać, zapowiadają opady do końca tygodnia... A i tak już wreszcie mokro...