Irenko duzo sie zmienilo i bedzie sie jeszcze zmieniac,musisz kiedys na zywo ogladnac znowu

U nas dalej snieznie,cos nie chce od nas odejsc ale w sumie dobrze, bow nocy dzis bylo-10. Troche sie martwie o nowo posadzonego judaszowca. No wogole troche wiecej posadzilam a tu takie mrozy.

Oby wróciły te dobre czasy do spotkań
Judaszowce wytrzymałe, mój jako malutki był sadzony i prztrwał mrozy -23.

no pisze wszedzie, ze w pierwszym roku mniej wytrzymale troche go opatulilam. Musi dac rade. Styczen u nas w tym roku zimny i sniezny. Patrze na prognoze i nic sie nie ma zmienic przez najlizsze dwa tygodnie

Lepiej teraz zima niż w kwietniu i maju, jak w ub.r.

no pewnie, na to to ja juz nie narzekam, tylko o roslinki nowo posadzone sie troche boje

Basilikum napisał(a)

no pewnie, na to to ja juz nie narzekam, tylko o roslinki nowo posadzone sie troche boje

A dałaś im coś w nóżki? Ogólnie rośliny lepiej przeżywają zimę pod śniegiem niż bez śniegu i na mrozie. Ważne, żeby miały dobry drenaż.

dalam w nogi choine i firnka nakrylam

Trzymam kciuki

Jakiego judaszowca posadzilaś?

Milka napisał(a)

Oby wróciły te dobre czasy do spotkań
Judaszowce wytrzymałe, mój jako malutki był sadzony i prztrwał mrozy -23.

Ja kupiłam kiedyś malutkiego... nie miałam gdzie posadzić to zadolowalam między miskantem a magnolia...i zapomniałam
A on zakwitł w zeszłym roku.. twardy zawodnik
No to go w końcu wyciągnęłam z doniczki

Anda napisał(a)

Trzymam kciuki

Jakiego judaszowca posadzilaś?

Forest Pansy -zakochalam sie w nim w Weihenstephan. Ciekawa jestem kiedy mi zakwitnie