A ja się bardzo cieszę że tutaj zaglądasz..
Nie mam w ogrodzie roślin jednorocznych , chyba że nasieją się same. Obiecuję siobie że jak będę na emeryturze to powrócą tu lwie paszcze,cynie,smagliczki, maciejka posiana na czas ( w październiku nie chce pachnieć )
Trzy lata temu Ela sprawiła mi przyjemną niespodziankę i obdarowała cyniami.
Winobluszcz się wybarwił bo miał bardzo sucho
W przypadku ogrodu moje kopozycje są często dynamiczne. Po posadzeniu rośliny na z góry upatrzone stanowisko jestem zadowolona, gdy zakwitnie przyglądam się krytycznie i idę po łopatkę i zmieniam jej miejsce.
Niektóre byliny rosną w jednym miejscu dziesięć lat, inne po dwóch , trzech latach zanikają. Jak oglądam zdjęcia ogrodu z przed 4 lat (wcześniejszych nie mam) widzę jak dużo roślin było tylko gościem w ogrodzie . A szkoda.
Kupiłam tą niską naparstnicę różową żeby ją rozmożyć, nie pamiętam już czy nie zawiązała nasion czy też zawiązała je bardzo późno i z pomysłu na śliczną kępę różowych naparstnic zostało tylko to zdjęcie.
Pozdrawiam Jasia