Elu, dziękuję

cieszę się

a wrecz zachwycam, jak sama natura ładnie się odradza. Zmieniłam podejście, po pierwszych porażkach, kiedy to nic nie wyglądało tak jak bym chciała po jednym roku

Wiedzę o glebie miałam zerową, teraz to mam tego przynajmniej świadomość
U mnie nawłoć też zanikła, a chciałam ją pod płotem. Co to znaczy dopuścić ją do wysiłku?
Na drzewa muszę poczekać, w tym roku pierwszy raz będę je nawozić swoim kompostem, za blisko chatki nie mogę posadzić, gdyż tam będzie dom, ale muszę rzeczywiście pomyśleć o jakimś zacienieniu z tkaniny, maszynę mam.
No i mamy kunę w dachu od kilku tygodni:/, zastanawiamy się co z nią zrobić, za to nie mamy już myszy i gniazda ptaków pod kalenicą w środku, ograniczyły się do zewnątrz