MarcinKRK napisał(a)

@Natka

Annabelle - zdecydowanie niedożywiona, co w sumie jest trochę dziwne, jak na taką młodą roślinę; czy sprawdzałaś pH gleby? jeśli nawoziłaś, to czym?; Limelight - trudno powiedzieć, za mało danych (kiedy sadzona, ile słońca, czym nawożona)

Anabelka jak Limka wsadzone w zeszłym roku, są w tym samym pasie, mają sporo słońca, w zeszłym roku kwitły, nawoziłam je magiczną siłą do hortensji, ale też biohumusem dodatkowo.

Edit: sprawdziłam ph, jest 5.

MarcinKRK napisał(a)

...@Zbigniew
A jakie są Twoje doświadczenia w zakresie wpływu wielkości krzewu Limelight na wielkość kwiatostanów?; czy rzeczywiście wyraźnie widać zmniejszenie kwiatostanów przy większych krzewach?

ubiegły rok oceń sam , kiepska gleba bez specjalnego nawożenia i podlewania
ma kwiaty od samego dołu
oczywiście wycinam część pędów bo takiego obciążenia nikt nie wytrzyma (bez dopalaczy )




z przodu NN

Endless Summer


NN bardzo podobna do sąsiadki kwiatostany bardziej płaskie - też kwitnie na nowych pędach

marcin-ktora z nich u ciebie zimowala?

Great Star




drzewiasta Hayes Starburst

@ Natka

To, co napisałaś jest OK (dziwne, że mimo nawożenia Annabelle wygląda na nie odżywioną). Jedyne co przychodzi mi do głowy (zakładając, że np. za tydzień Limelight nie wypuści pąków), to zbyt słaby jeszcze system korzeniowy, ew. ten słaby system korzeniowy to sprawka jakiegoś szkodnika.

@ Zbigniew
Wygląda na to, że w wypadku Limelight ta zależność nie jest aż tak duża i śmiało można "wyciągnąć" ten krzew do góry bez obawy o znaczące zmniejszenie kwiatostanów; dziękuję za zdjęcia

@Kasia
Nie zimowała "Tandem" i "Amor" - pozostałe zimowały

Na potrzeby innego forum zrobiłem listę odmian hortensji ogrodowych "talerzowych" stworzonych w Wädenswil w Szwajcarii. Większość nazw wzięta od imion ptaków. Może komuś się to przyda:

Bachstelze - pliszka (1987)
Bergfink - jer (1987)
Blaukehlchen - podróżniczek (1987)
Blaumeise - sikora modra (ta Twoja ze zdjęcia ją przypomina) (1979)
Buchfink - zięba (1987)
Buntspecht - dzięcioł duży (1987)
Eisvogel - zimorodek (1979)
Elster - sroka (1983)
Fasan - bażant (1979)
Flamingo - flaming (1987)
Gimpel - gil (1987)
Grasmücke - pokrzewka (1987)
Kardinal - kardynał szkarłatny (1987)
Möwe - mewa (1964)
Nachtigall - słowik (1979)
Papagei - papuga (1987)
Pfau - paw (1983)
Rotdrossel - droździk (1987)
Rotkechlchen - rudzik (1979)
Rotschwanz - pleszka (1987)
Taube - gołąb (1979)
Zaunkönig - strzyżyk (1979)
Zeisig - czyżyk (1979)


I dodatkowo owady:
Bläuling - modraszek (1984)
Libelle - ważka (1964)
Mücke - komar (1968)

marcin, wczoraj przegladajac strone esvelda zauwazylam wlasnie te nazwy ptakow.
Masz jakas sprawdzona, czerwona odmiane?Ktora zawsze kwitnie?Zaskoczyl mnie Domoti.Myslalam, ze to wrazliwa odmiana. Choc to rroczna roslina, ma na kazdym pedzie paki. Fantasia jak na roczna rosline tez ma duzo pakow, bo z 7 naliczylam. I to na zachodnim stanowisku.

Z ciemnych mam trzy:
- Queen Wilhelmina - pokazywałem wcześniej jej zdjęcie - jeszcze za wcześnie by o niej coś powiedzieć
- Leuchtfeuer - szału nie ma, ale co roku kwitnie (aktualne zdjęcie poniżej)
- Paris (nie ten z City-Line) - mała ilość kwiatostanów, ale najszybciej rosnąca u mnie hortensja ogrodowa.

W nawiązaniu do listy "ptasich hortensji" - w wielu źródłach chwalony jest Rotschwanz.

Hmm, leuchtfeuer u mnie szalu tez nie ma, ale moze potrzebuje czasu. To samo Alpenglühen. Rotschwanz?Musze o nim poczytac.Dziekuje.Ah to talerzykowa hortensja. Takie juz mam i faktycznie kwitna, ale wolabym te o pelnych kwiatach.

White Lady ........................................................................................................... piłkowana Forget Me Not