Ja kiedyś namiętnie sie w orlikach "kochałam" Jak byłam młodziutka robiłam bukiety tylko z nich. Dziś jakoś do mnie nie przemawiają. U kogoś wkomponowane- tak, a u mnie nie widz dobrego miejsca.
Beatko miło było pogawędzić i szkoda, że musiałaś szybko jechać, ale jeszcze nie raz będzie okazja, dam znać jak bylinowa będzie w rozkwicie daleko z Elą nie macie.
Brutany powrót do rzeczywistości. Było fajnie i nie chciało się wracać.
Ppppppppppppppppppoooooooowoil ogarniam.
Na zwolnionnnnnnnnychhhhhhhhhh obrotach jestem.
Buziaki