Nasiona zbieramy w październiku, powinny być czarne. Mogą tutaj powstać całkiem nowe odmiany.
Jednak na wysiewy jest już za późno. Trzeba przetrzymać nasiona albo w foliowej torebce w chłodzie do wiosny, albo w zamrażarce.

Nasiona host nie wymagają światła do kiełkowania, dlatego można umieścić je nawet w domu, aby miały ciepło (koło 20 stopni). Gdy widać kiełki, dajemy do światła. Zamgławiamy, aby była stała wilgotność podłoża.

Do wysiewu dobre są płaskie skrzynki, abo hosta nie "szła" w korzenie a w liście.

Profesjonalni hodowcy host z nasion doświetlają kiełki wychodzące z gleby non stop, bo podobno hosty nie potrzebują nocnego okresu spoczynku. Stosują też następującą sztuczkę:

Doświetlają przy pomocy odbicia światła, bowiem umieszczają po bokach host lustrzane folie.

Do gruntu możemy wysadzić gdy hosta utworzy pierwszą parę liści właściwych i gdy temp. wyniesie powyżej 10 stopni na plusie. Przed wysadzeniem rośliny hartujemy w cieniu, na noc zabieramy.

Nawozimy po trzecim liściu dopiero.
Wysiewy wprost do gruntu są możliwe, gdy temp. przekroczy plus 10 stopni. Problemem są wschodzące nasiona chwastów, dlatego polecam wysiewy do skrzyneczek i pikowanie do doniczek, aż roślina się rozrośnie.

mam małe pytanko
Ponieważ wiosną (kwiecień) będe miała kładzioną kostkę na podwórku to muszę zlikwidować rabatę z m.in. hostami. Dwie to duże stare, egzamplarze a kilka małych.
Zastanawiam się czy teraz już wykopać i poprzesadzać do doniczek czy poczekać do wiosny (zakładając , że wszystkie się zaczą pokazywać) i wtedy wykopać.
Boję się , że jak naruszę je w czasie kiedy będą budziły się do życia to je zniszczę.
No i co z dużymi na dzielnie za wcześnie a nie wiem czy znajdę takie donice.
Innych docelowych miejsc puki co nie mam. Pomysły są ale z realizacją i tak trzeba czekać do końca realizacji podwórka i ogrodzenia.