Nie da się mieć dużych ogrodów bez jakiegokolwiek zaplecza ogrodowego. Jeżeli jeszcze dodatkowo ktoś samodzielnie sieje, pikuje, wysadza to musi mieć jakiś warsztat pracy.
Dla mnie najważniejsze są właśnie te komory (nie muszą być komory, może być plac zwykły obsadzony krzakami lub żywopłotem) i stoły do rozsad, żeby się nie schylać. Inspekt, jakaś szopka. To jakby podstawa.
Mnie się bardzo podoba kolorystyka, bladoróżowo-fioletowa, z kłosami rozplenic orientalnych, językami prosa chyba. Ocynki są, kule są wielkie, to co lubię.
Dziękuję Pokazuj co masz jeszcze.
To taki "mój" ogród, po mojemu zagospodarowany, w mojej kolorystyce, urzekł mnie zbiornik wodny, dawno chodzi mi po głowie ten typ ale pierwszy raz widzę takie brzegi, rewelacja, no i Aldonę wreszcie widzę, hehe.
W sumie niewielki ogród, a bardzo zgrabnie udało się im zaplanować przestrzeń. Świetny jest ten zbiornik wodny i wybrukowane placyki. Pomysłowo rozwiązali problem zbierania liści nie muszą ganiać z taczkami, czy wiadrami.
Widzę, że wpadły Ci w oko te kaczki. zadebiutują u Ciebie?
Dziękuję za relację- jak zwykle była to miła lektura.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
I ja dziękuję, jak zasugerowałaś na równi podziwiałam ogród z pięknie skomponowanymi rabatami wokół stawu, jak i jego odpowiednio zaplanowane zaplecze.