W piątek wysiałam do gruntu: groszek, rukolę i rzodkiewkę
Anita- rozpracowywaliście już koncepcyjnie ten piec chlebowy?
Sebek – za tę Panią to masz po doopie! ;(
Wilczku – mnie też
Tosiu-na razie mizeria taka bez smaku z kupnych niestety ogórasków, a za podziwianie wielkie dzięki, choć musze przyznać że sił i chęci coraz mniej
Mała Mi – i jak z tą tojeścią?
Wszystko przeczytałam co mi napisałaś i chyba zrobię tak że wykopie głębszy dołek i tam wrzucę obornik a dopiero potem ziemia , ziemia, ziemia i na samym końcu od góry będzie pomidor
A z nawadnianiem mąż duma na razie
Dzieki za fotki poglądowe, jak zwykle jak się zerknie to się umysł rozjaśnia
Marzenko-miło że zagladasz, ja u ciebie jak zwykle na bieżąco czytam
Noemi – to razem się uczymy
Madziu, Agnieszko, Beatko, Anitko, Oluś, Evchen – no właśnie , jak tu nie kochać, jak tu nie wybaczyć?
też cmokam