Mogłoby to zdac egzamin, ale po co aż tak kombinować. Haczyki lub srubki wkręć i przywiąż dość lużno, pamietając aby za jakiś czas poluzować lub usunąć.

Jesienna odsłona
Dla mnie przebarwiajaca się winorośl japońska nie ma sobie równych!
Spójrzcie sami na fakturę i kolory liści.




zdjęcia pochodzą z wrocławskiego ogrodu botanicznego

Poniżej egzemplarz z wojsławickiego arboretum - poszedł pod niebiosa

Niesamowite, piękny kolor.

Moje doświadczenia z ta winoroślą są negatywne, podchodziłem trzy razy bo bardzo mi się podobała i podałem się . Również w tym miejscu gdzie ją widziałem już nie rośnie, może w miejscach z łagodniejszym mikroklimatem

Moja winorośl jedną zimę przeżyła, zobaczymy, co będzie w tym roku, bo układ pogodowy nie jest najciekawszy dla roślin.
Jesienią 2011 posadziłam 2 sztuki, jeden egzemplarz rósł całkiem ładnie, wszedł nawet na belki dachowe pergoli a drugi jakoś kiepsko, ma skarlałe międzywęźla, wszystko jakies takie przykurczone, brzydsze liście. Zastanawiam się, czy potrzebuje czasu, czy może roślina jest chora, z jakimś defektem i zamiast czekać , to wymienić ją na coś innego.

Musisz sprawdzić jego siedlisko, podkopać i podsypać kompostu, przeanalizuj czy nie ma za mało składników pokarmowych i wody. Może tam jest gleba jałowa, a może za mało wody?

Chciałam pokazać moją winorośl posadzoną jesienią 2011. W pierwszym roku nie urosła zbyt wiele a w tym naprawdę pędzi.
Ta druga, o której pisałam w styczniu, nadal dziwnie rośnie, zaczyna od dołu wypuszczać mocne pędy a pierwotny, główny pęd jest jakiś słaby, ma malutkie liście, coś jest nie tak. Dam jej szansę na wyprowadzenie nowego głownego pędu.
Tymczasem ta silniejsza winorośl wygląda tak:

Za kilka lat moja dwuletnia winorośl japońska (Vitis coignetiae) będzie spełniała rolę ażurowego dachu nad dwoma kompostownikami.

Czy ktoś z Państwa wie co się dzieje z tą winoroślą. W zeszłym roku zasadziliśmy 8 winorośli w ogrodzie, zimę przetrwały świetnie. Niestety od jakiegoś czasu zaczynają usychać straciliśmy już 4 szt. a teraz 5 widnię.
Co może być powodem - nie widać na niej grzyba, czy też pleśni, ani żadnych szkodników. Dodam, że rośliny były w różnych punktach nasłonecznienia, jedna bardziej na słońcu inne mniej, tak samo nawożone i podlewane.
Proszę o radę

Nie przychodzi mi nic innego do głowy jak niedostateczna ilość tlenu w systemie korzeniowym lub przenawożenie.
Do kolekcji fotek dorzucę swoje pnącze.