Nie jest sucho, sucho jest od strony sąsiada, nawet za bardzo trawa nie chce tam rosnąć. Te trawy na żywopłot odpuszczam. Pisałaś że ligustra się już nie sądzi/nie spotyka, ale mi się w sumie podoba. Najlepszy byłby cis, ale nikt nie żyje 150 lat a cis długo rośnie.
Jak w związku z tym przygotować tą ziemię? Myślałem o wyznaczeniu terenu sznurkiem, przekopaniu całego pasu na szerokość 2 łopat (nie wiem na jaką głębokość), zebranie darni, uzupełnienie ziemią z naszego kompostownika. Czy to wystarczy, czy trzeba szerzej przekopać?

Co do tarasu- chyba lepiej odsunąć. A w wolnym miejscu coś posadzić.

Tę mączkę mogę sypnąć w przekopaną ziemię i przekopać jeszcze raz? Mam sporo chrustu z zeszłego sezonu, pozostałość po orzechu który został ścięty. Ale jest suchy- czy taki też można do ziemi dodać i on tam sobie przegnije?

Ok,teraz przeczytałem, że jak przegnije to zabiera azot z gleby. Więc chyba odpada. Co do cisów. Potrzebuje około 50mb żywopłotu. Sadzonka cisu o wysokości 60cm kosztuje na allegro 19zl. Liczę z 4szt na metr. Wychodzi prawie.. 4000zl za sadzonki. Sporo, wiec chyba zastanowię się nad tymi ligustrami.

Problem jest też taki, że na drodze przyszłego żywopłotu stoją drzewa. Jeżeli chciałbym pojechać żywopłotem po całości, no to musiałbym je wyciąć. Zrobię zdjęcia żeby było wiadomo o czym mowa.

Mateusz, cis ma to do siebie, że najpierw rozbudowuje bryłę korzeniową, a dopiero potem gałęzie. Dlatego wydaje się, że wolno rośnie. No ale ligustr z pewnością szybciej. No i koszt, wiadomo...

Przekopanie na głębokość dwóch łopat wystarczy. Szerokość... chyba też.

Jeżeli masz kompost i mączkę to już jest nieźle. Wiadomo, że nie ma jak obornik no ale... Mączkę najlepiej przekopać od razu, po co kopać dwa razy

Z tym chrustem to jest tak:

po pierwsze nie jestem pewna, czy gałęzie orzecha się nadają; wiem, że liście orzecha zawierają juglon, który jest szkodliwy dla większości roślin, ale nie wiem, czy gałęzie też.

po drugie: kompostowanie to nie to samo co gnicie. Gnicie zachodzi w warunkach beztlenowych, a kompostowanie to inaczej próchnienie. Tak jak ściółka w lesie: nie gnije tylko właśnie próchnieje.

Jeżeli masz dużo gałęzi z cięcia, to warto zainwestować w rozdrabniarkę i zamienić te gałęzie w zrębki. Te zrębki układasz w pryzmę, polewasz wodą z mocznikiem (też do dostania na a., przyspiesza kompostowanie) i po paru miesiącach możesz rozłożyć na rabatach jako ściółkę albo przekopać z ziemią jako dodatkowe źródło próchnicy.

Ten mocznik i leżakowanie na pryzmie jest właśnie po to, żeby - jak słusznie zauważyłeś - nie zabierać azotu z gleby.

Mam rozdrabniarkę, to całe drewno idzie do rozdrabniarki, schnie sezon i ląduje w piecu c.o. Zostało mi sporo zrębków i chyba skonstruuje pryzmę żeby sobie zrobić taki kompost.

Nadal nie wiem na jaką długość wykopać teren pod żywopłot. No bo jeśli się za to zabierać, to chyba po całej długości płotu. A na drodze stoją drzewa...

No, to zamiast do pieca, mogą iść na rabatę

Co do tej kolizji z drzewami, to pokaż jakieś zdjęcia.
Może tych drzew nie warto oszczędzać...

Juglon rozkłada się po kilku tygodniach i jest tylko w liściach i korzeniach, ewentualnie korze. Czyli zrębki powinny być "czyste". Idę robić zdjęcia i zaraz wrzucam.

Tak to wygląda:

Ile tam jest przerwy pomiędzy drzewem a ogrodzeniem? Wygląda, że żywopłot się zmieści, przynajmniej przy tym pierwszym.

Na tym pierwszym na pewno ponad metr. Na drugim- max 50cm. Drugie chyba do wycięcia. No i nie wiem, czy posadzić ten żywopłot po całości, czy np. tylko do tego drzewa w tle.. Jak już robić, to chyba do końca, co?

Kurcze huśtawka na gałęzi. Cudna rzecz Fajny ogród masz do wykorzystania. Marzenie kilku osób an forum
I dużo pracy.. ale jak widzę masz pomysły i chęci i dobrze. Chmiel ładny, ale się rozłazi niemiłosiernie
Będę zaglądała

do końca