Taras z cegieł z odzysku chcę zrobić w tym miejscu, bo jest tam "najciszej". Z przodu domu co chwila jakieś auto jedzie. Mało intuicyjne? No.. Może i tak.
Stodoła narazie zostaje- nie ma planów na wyburzenie.





Chodzi mi o takie rabaty jak na zdjęciach. Tą dziurę po silosie również mogę wysypać ziemią, i będę miał kolejną do adaptacji.

@edit

A jakby ten taras z cegieł zrobić "pod" drzewami? A od strony płotu posadzić coś na żywopłoty? Jakieś trawy pampasowe, ligustry, bukszpan chyba odpada bo wolno rośnie. Może to i lepszy pomysł.

Mateusz - mało intuicyjne dla mnie ale ja wiem tylko to, co Ty pokażesz/napiszesz. Dlatego tak się dopytuję

Patrząc na rzut z góry, to ja bym obstawiała miejsce przy samym domu, tam gdzie jakaś kratka drewniana stoi pod ścianą na ostatnim zdjęciu z pierwszego postu. Pod drzewami będzie cień, blisko do kuchni biegać z talerzami

Ewentualnie tak się jeszcze zastanawiam: ten kawałek stodoły, który widać na zdjęciu, ładnie wygląda. Czy ona pełni jakąś funkcję użytkową? Coś tam składujecie? Bo jeśli nie, to może ją wykorzystać na zrobienie miejsca wypoczynkowego? Od razu zadaszone by było
Zrobić coś takiego, tylko w mniej wypasionej wersji:
https://pl.pinterest.com/pin/430304939386351177/
https://pl.pinterest.com/pin/4362930869850019/

Przepraszam, że tak drążę i rzucam pomysłami - być może od czapy, kiedy Ty przyszedłeś już z konkretnym pomysłem i konkretnymi pytaniami
Ale z doświadczenia wiem, lepiej teraz poświecić czas na przedyskutowanie różnych opcji niż zrobić coś wielkim nakładem sił i środków, a potem stwierdzić, że to się jednak nie sprawdza i jest niefunkcjonalne.
Kształt rabat można poprawić, rośliny (do pewnego momentu) można przesadzić, ale wszelkie roboty ziemne: tarasy, ścieżki, murki - najtrudniej zmienić. Dlatego muszą być dobrze przemyślane.

Nowe pomysły są jak najbardziej pożądane. Zawsze wolę sytuację przeanalizować 15 razy w tę i spowrotem, bo lepsze to niż poprawianie pracy.

Stodoła pełni funkcję daczy dla jednej jedynej kury. Poza tym- składowisko rzeczy które "kiedyś się przydają", i tak od chyba 40 lat. Sama ma chyba ze 100 lat.

Zaczynam się przekonywać do pomysłu tarasu między tymi drzewami, tam gdzie stoi ta "kratka", czyli stara furtka. Z lewej strony jednak jest droga, chodzą ludzie i tak dalej, o żywopłocie myślę właśnie w tym miejscu. Oglądałem sztobry z ligustra, ewentualnie pełne sadzonki. Musiałbym tym obsadzić gdzieś z 40 metrów bieżących, żeby po kilku latach stworzyć zieloną ścianę. Właśnie- ile lat trzeba czekać na taki żywopłot z ligustra? Zakładam przycinanie 3-4 razy na sezon.

A ja się zaczynam przekonywać do wykorzystania tej stodoły
Taka dobrze utrzymana staruszka zasługuje na drugie życie.
Ale w sumie, nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś teraz zrobił sobie mały taras podręczny przy domu, a za stodołę to i za 10 lat możesz się wziąć

Żywopłot potrzebny jest tak czy inaczej: to nie tylko kwestia prywatności, ale też osłony przed mroźnymi wiatrami, mikroklimatu, tła dla roślin itp.

Ligustr ostatnimi czasy wypadł z łask i raczej się go nie sadzi. Wyparły go tuje, bo równie tanie, szybko rosną i są zimozielone.
Za to w znajomych żywopłotach ligustrowych zimą buszują stada wróbli, więc jest to dla mnie argument za nim.

Trudno mi wyrokować, jak szybko Ci urośnie taki ligustr. To zależy jak duże sadzonki kupisz. Ale rośnie szybko i faktycznie ciąć go trzeba do 3 razy w sezonie. To jedna z najszybciej rosnących roślin.

Wracając do drzew: czy pod nimi jest bardzo ciemno? Jak sobie radzi trawa?
Owocują? Jest problem z opadającymi owocami?
Od tych odpowiedzi zależy decyzja: zrobić pod nimi trawnik czy rabaty

tasiu napisał(a)

Stodoła pełni funkcję daczy dla jednej jedynej kury.

Luksusowe warunki ma ta kura, nie powiem...
Z drugiej strony: kury są towarzyskie, a ta bidulka taka samotna na tych hektarach

No kura ma tutaj sanatorium, to prawda. O adaptacji stodoły na coś wypoczynkowego mniej więcej myślałem, ale to odległy plan. Raczej jestem za opcją- teraz taras, potem stodoła, jak już wszystko będzie ładnie wyglądać. Pod drzewami nie jest jakoś strasznie słonecznie, ale to kwestia przycięcia nigdy nie formowanej korony. Te jabłonie to tzw. papierówki- dość stare odmiany chyba. Owocują, z tego co kojarzę co drugi rok. Trawa jest w dość kiepskim stanie- co chwila jest jakiś kopczyk, jakaś kępka większa, na dodatek musiałbym posiać z 6m2 nowej trawy- bo podczas remontu wyrzucaliśmy gruz przez okno, i leżał tam pod ścianą z rok zanim się go wywiozło, więc jest biała plama zamiast trawy.

Bardzo rozsądny plan

Że kopczyki i gruz to pół biedy. Się poprawi. Najgorzej jak jest cień, bo wtedy trawa nie chce rosnąć. Znowu jak jest rabata, to wtedy trudno opadłe owoce zbierać

No ale żeby tak nie dyskutować w powietrzu, to narysowałam pierwszą propozycję:



Na planie drzewa są chyba trochę inaczej narysowane niż w rzeczywistości. Chodzi o to, żeby rabata szła od tarasu, otaczała najbliższe drzewa i ciągnęła się za róg domu. Przy rogu w rabacie można posadzić jakiś krzew zimozielony, który niezależnie od żywopłotu osłaniałby Was od strony drogi.

Próbowałam to narysować na zdjęciu, ale paint jest mocno ograniczony.

Zaznaczone przez Ciebie miejsce jest chyba lepszym wyborem na ten tarasik. To pierwsze drzewo od strony domu (stara śliwa która ledwo zipie) będzie musiało być wycięte. W sobotę będę chciał przekopać ten teren pod płotem z lewej strony, tak żeby móc posadzić jakieś ligustry czy trawy pampasowe.

Czy w związku z tym mogę już kupić jakieś sadzonki? Co polecacie? Allegro, jakaś okoliczna szkółka?

Jeżeli ligustr, to te badyle w pęczkach (sztobry) 1000 szt. będą dobre? Czy może lepiej sadzonki sadzone w 2 rzędach na przemian? Albo kupić kilka siewek tej trawy pampasowej, poczekać aż przyjdzie przesyłka, akurat będzie czas na przekopanie terenu..

Taras widziałbym kończący się w odległości metr od rogu domu, żeby zostawić miejsce na jakieś rośliny. 3.5 na 3.5 metra, mniej więcej. Na co jeszcze zwrócić uwagę?

Pampasówkę bym odradzała. Mnóstwo ludzi ją kupuje, skuszonych pięknymi zdjęciami, ale jej przetrwanie w naszym klimacie to loteria. Tutaj masz wątek tematyczny.
Poza tym, nawet gdyby przetrwała, to i tak na żywopłot się nie nadaje, bo nie spełni roli wiatrochronu. Jeżeli bardzo Ci na niej zależy, to kup jedną, dwie sztuki i posadź na jakiejś rabacie.
A najlepiej posadź albo miskanty albo trzcinnik krótkowłosy (najmniej wymagający z nich wszystkich)

Z kupowaniem i sadzeniem sztobrów nie mam doświadczenia, nie poradzę.
Natomiast na forum wielokrotnie był wałkowany temat sadzenia żywopłotów (czy to cisów czy tuj). M.in. w tym wątku.

Pierwsza rzecz, o której trzeba pamiętać, to że teraz sadzisz maleńkie gałązki, ale ona mają urosnąć w duże rośliny, które mają odpowiednio duże korzenie. I ziemię trzeba przygotować już pod tą docelową wielkość korzeni, bo jak posadzisz rośliny, to już potem gleby nie poprawisz. Możesz sypać nawozem po wierzchu, ale to już będą półśrodki.
Trzeba przekopać cały pas ziemi, nie tylko dołki pod rośliny. Usunąć trawę i chwasty - zwłaszcza wieloletnie. Na pewno wzbogacić obornikiem, kompostem. Na forum popularna jest także mączka bazaltowa, którą można kupić na a. Jeśli masz glinę, to rozluźnić piaskiem/żwirem, jeśli piasek, to warto dodać ciężkiej ziemi. Można też wrzucić przekompostowaną korę - będzie źródłem próchnicy na przyszłość.

Rośliny posadzone w tak przygotowaną ziemię będą zdrowsze, bardziej odporne i będą szybciej rosły.

Sama się zastanawiałam nad tym, czy lepiej taras przytulić do ściany, czy odsunąć. Jeśli tam nie jest bardzo sucho (pod okapem) to bym sadziła.

Na tą pustą ścianę bez okien puściłabym jakieś pnącze (kiedyś w przyszłości, bo pewnie macie w planach jakieś docieplenie domu).