Gdzie jesteś » Forum » Ogrodowa kuchnia » Skoro o alkoholach...

Pokaż wątki Pokaż posty

Skoro o alkoholach...

Basiaw 13:31, 12 wrz 2011


Dołączył: 19 sie 2011
Posty: 1191
... to może podzielicie się swoimi typami win? W końcu wino robi się z winogron, związek z ogrodnictwem ścisły
Pytam dlatego, że zawsze po nawet małej lampce wina mam migrenę, od dłuższego czasu już nie tykam wina a czasem tak by pasowało do kolacji. Gdzieś przeczytałam, że wino samo w sobie nie jest sprawcą, ale siarczyny, którymi sie je konserwuje. Zaczęłam namiętnie studiować wszelkie butelki w sklepach (pewnie podejrzanie to wyglądało...) i wszędzie, wszędzie te wstrętne siarczyny
Czy w PL dostanę wino bez tego konserwantu czy to możliwe tylko w krajach ich produkcji?
____________________
Nasz mały, zielony świat
Gardenarium 15:09, 12 wrz 2011


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77308
Jeśli zrobi się samemu to nie ma tych związków...chyba??? ale nie wiem.
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
kriss 15:12, 12 wrz 2011


Dołączył: 07 lis 2010
Posty: 321
Na pewno swojskie będzie zdrowsze,teraz jest pora winogronowa,może warto samemu spróbować zrobić winko? U mnie już się robi...
____________________
Pozdrawiam Ogród Krysi
Basiaw 16:32, 12 wrz 2011


Dołączył: 19 sie 2011
Posty: 1191
A robicie sami wino wytrawne albo maksymalnie półsłodkie? Wina domowe kojarzą mi się z robionymi kiedyś często w domach winami owocowymi, na ogół bardzo słodkimi, jakoś nigdy nie w moim guście.
____________________
Nasz mały, zielony świat
ell 17:42, 12 wrz 2011


Dołączył: 28 kwi 2011
Posty: 4333
Basiaw - w sklepach nie znajdziesz win bez siarczynów, bo one konserwują wina, a w sklepach niestety jest za ciepło i bez tych związków po prostu zepsuły by się .
Na Podkarpaciu, a i na pewno w zielonogórskim w winnicach znajdziesz wino wytrawne z niewielką dawką siarczynów (jakieś 10x mniej niż w tych sklepowych). Z tego co się orientuję, jest to raczej konieczne, aby wino nie skwaśniało. W winach słodkich to cukier jest koserwantem.
Poszukaj na internecie najbliższej winnicy i może Ci się uda kupić fajne polskie winko. Ja polecam odwiedziny w winnicy "Jasiel" i "Marii Annie"
____________________
Ela - Ogródek na chabrowym wzgórzu
alinak 21:58, 12 wrz 2011


Dołączył: 31 sie 2010
Posty: 7524
ja jednak zostanę przy dereniówce i pigwówce...od nich mnie głowa nie boli
____________________
zapraszam do ogrodu u stóp klasztoru- pozdrawiam Alina ++wizytówka ++przebudowa przedogródka ++OGRÓD U STóP KLASZTORU CZ.II ++-http://ogrodustopklasztoru.blogspot.com/?spref=fb
monteverde 21:02, 29 wrz 2011


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
trzeba kupować wina nie rozlewane w Polsce, to jest większe podobieństwo,że wino nie jest spaskudzone Ja robię wytrawne białe, nawet mam chyba 7 letnie używam do risotta, do wątróbki z jabłkami i do innych potraw, osobiście wolę czerwone wytrawne do picia, nawet do ryby bo teraz już można pić sommelierzy piszą ,że pasuje
____________________
monteverde-mój kawałek raju - mój kawałek raju II - Kwiatowy ogródek Monteverde
anula_wn 21:04, 29 wrz 2011


Dołączył: 08 cze 2011
Posty: 7829
to ja już wiem od czego mnie głowa boli !
no nie ;//
____________________
anula mój mały raj na ziemi
Basiaw 07:20, 30 wrz 2011


Dołączył: 19 sie 2011
Posty: 1191
monteverde napisał(a)
trzeba kupować wina nie rozlewane w Polsce, to jest większe podobieństwo,że wino nie jest spaskudzone Ja robię wytrawne białe, nawet mam chyba 7 letnie używam do risotta, do wątróbki z jabłkami i do innych potraw, osobiście wolę czerwone wytrawne do picia, nawet do ryby bo teraz już można pić sommelierzy piszą ,że pasuje


Aniu, sama robisz wino gronowe i to wytrawne? Zawsze mi się wydawało, że w domowym baniaczku, to wyjdzie tylko wino wieloowocowe i to mocno słodkie. No to ja się muszę tematem zainteresować, bo nalewki nalewkami, ale czasem lampka wina pasuje do okoliczności.
____________________
Nasz mały, zielony świat
Basiaw 07:24, 30 wrz 2011


Dołączył: 19 sie 2011
Posty: 1191
anula_wn napisał(a)
to ja już wiem od czego mnie głowa boli !
no nie ;//


Anula, łączę się w bólu
Od lat zmagam się z podłymi migrenami, które jak mnie dorwą, to po kilka dni trzymają. Wiem, że muszę ostrożnie z kawą, bo jak poszaleję, to zapłacę migreną a z wina zrezygnowałam całkiem, z żalem. Od kilku miesięcy, odkąd dowiedziałam się, że to siarczyny są sprawcą nie pijam wina i widzę, ze nawet jak mnie np. ze stresu głowa rozboli, to migrena, nawet kilkudniowa, nie jest tak bolesna jak kiedyś.
Prawdę mówiąc, to od dawna czułam, że po winie (przy czym nigdy nie wypiłam na raz więcej niż pół lampki) nie jest ze mną dobrze a ta wzmianka o siarczynach wyjaśniła dlaczego tak się dzieje.
____________________
Nasz mały, zielony świat
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies