Ewa serdecznie dziękuję Ci za zdjęcia. Wczoraj oglądałem ten ogród z perspektywy Pszczółki i nie mogłem się w nim odnaleźć a Ty tak ładnie wszystko opisałaś gdzie się co znajduje.
Powiem tak, ogród pod względem nasadzeń mnie nie zachwyca, monotematycznie a przede wszystkim brakuje mi kolorów. Pewnie taki był zamysł projektantki bo jak czytałem ogród miał być w stylu nowoczesnym choć dla mnie jest eklektyczny.
Zachwycony jestem natomiast pokojami ogrodowymi, podziałem przestrzeni, tym że nie mamy wszystkiego podanego jak na tacy, w zasięgu wzroku, ogród trzeba poznawać.
Ilość donic mnie zachwyca a jednocześnie przeraża. Wszystkie utrzymane w podobnym stylu, masywne i bardzo ładne ale podlewanie ich tak rozrzuconych po całej działce musi być nie lada wyzwaniem by nie powiedzieć koszmarem.
O meblach nic nie wspomnę bo jest ich tu sporo a ja uwielbiam taki styl wiec jestem nimi czarowany.
Ewa powiedz mi proszę czy te postumenty na których stoją misy m.im przed wejściem do ogrodu to tak sprytnie zaadaptowane wysokie donice czy poprostu postumenty ?
Przemku, nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Byłam tak oszołomiona tym ogrodem, a mieliśmy tam tylko 2 godziny czasu, że nie przyglądałam się niestety szczegółom.
Nasadzenia były mało spektakularne, ale dobrze skomponowane wg mnie, harmonijne. Widać, że właścicielce zależy na pięknym ogrodzie, a nie rarytasowych roślinach.
Podlewanie donic koszmarem chyba nie jest, bo wszędzie jest dojście do wody a właścicielce podlewanie nawet sprawia przyjemność
Ewa - Anda pokazała ten ogród w bardzo logicznym spacerowym układzie. Ta ilość donic troszkę odciągała moją uwagę od podziwiania zieleni w gruncie.
Pod tym drzewem dookoła pola kukurydzy. Wielkie pola monokultury rolniczej.
Kiedyś była droga między tym gospodarstwem rolnym a domem Fenny (to był dawniej budynek sędziostwa - Freirichterei, spotyka się i u nas na Ziemi Kłodzkiej), teraz zarośnięta drzewami i niepotrzebna.