Gdzie jesteś » Forum » Ogród » Okrywanie-zabezpieczanie roślin na zimę

Pokaż wątki Pokaż posty

Okrywanie-zabezpieczanie roślin na zimę

vinca 12:56, 28 paź 2014

Dołączył: 27 paź 2014
Posty: 3
ok, dziękuje za pomoc, cos jeszcze wykombinuje

pytam, bo pierwszy raz potrzebuje przykryć większe ilości roślin, w sumie ok.120 m2 rabat... z małymi powierzchniami czy pojedynczymi roślinami nie ma problemu, gdyby zabrakło to zawsze można dokupić te kilka gałęzi, ale tutaj musze wcześniej wiedzieć ile mi potrzeba i odpowiednio wcześnie się zaopatrzyć żeby później zdążyć z okrywaniem.

a co do mp, tez się trochę zdziwiłam, ale tak maja ustalone cenniki i wlasnie w takich jednostkach sprzedają stroisz w nadleśnictwach w mojej okolicy.
Gardenarium 17:53, 28 paź 2014


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77308
Przyjmując że na 1 mp wejdzie 10 gałęzi, a może 20, to pokryje 8-15 m2 więc to tak na oko licząc bo nie wiem, ale musisz kupić 15 mp. Ale to mój chłopski rozum. Powiedziałabym dokładnie jakbym rozłożyła 1 mp
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
justi 20:32, 29 paź 2014


Dołączył: 29 maj 2011
Posty: 6263
Danusiu, kiedy okrywać hortensje ogrodowe? Przymrozek już był, ale liście jeszcze wiszą, no i mrozów w dzień nie ma. Chciałabym żeby zakwitły mi dwa duże okazy, bo słabo kwitną, po kilka kwiatów aby. Więcej juz takich nie sadzę do gruntu, aby ze 3 donice przetrzymam w piwnicy.
Umieściłam też takiego posta w wątku o hortensjach, bo nie zauważyłam, że jest o okrywaniu.

tak wyglądają na dzień dzisiejszy, liście zważone, ale się trzymają



a tak wyglądały jak kwitły





____________________
Justyna - ogród w Alei Lipowej
waldek727 21:04, 29 paź 2014


Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587
Przygotowanie roślin do zimowego spoczynku nazywa się aklimatyzacją.
Spoczynek ten związany jest z trzema czynnikami występującymi o tej porze roku.

1) obniżanie się wilgotności gleby.
2) zmniejszająca się z dnia na dzień ilość dochodzącego światła słonecznego.
3)tendencja do obniżania się temperatury otoczenia.

W tym czasie rośliny ograniczają swoją aktywność metaboliczną do minimum swojej egzystencji (zimowe odrętwienie).
Przedwczesne okrycie roślin spowoduje u nich zaburzenia wszelkich procesów fizjologicznych.
Okryte rośliny pozbawimy w ten sposób ważnej życiowej funkcji zwanej hartowaniem

Rośliny które w sposób naturalny przejdą swoją aklimatyzację w znikomym stopniu narażone będą na przemarznięcia. Nastąpi u nich naturalny wzrost odporności na niskie temperatury.
Natomiast rośliny które były pozbawione aklimatyzacji poprzez ich zbyt wczesne okrycie i w wyniku tego nie miały możliwości do zmian w strukturach swoich błon komórkowych narażone będą na nieodwracalne zmiany w ich obrębie.

Przebudowa struktury błon, w wyniku której rośliny same zaczną chronić się przed uszkodzeniami spowodowanymi niskimi temperaturami
następuje dopiero przy stale utrzymującej się temperaturze około -3*C.
Tym samym proces ten nie dotyczy roślin okrytych znacznie wcześniej.

Przy ewentualnym gwałtowniejszym spadku temperatur u roślin niezahartowanych z wyżej wymienionych powodów nastąpi szybka krystalizacja soków komórkowych i wody zawartej w komórkach.
Rośliny okryte w nieodpowiedniej dla nich temperaturze w zależności od gatunku są w stanie wytrzymać bez większych uszkodzeń co najwyżej mrozy od -3 do -10*C, podczas gdy inne rośliny które w sposób naturalny przeszły aklimatyzację i były okrywane dopiero przy ujemnych temperaturach mogą wytrzymać mrozy dochodzące do -30/-40*C.!
____________________
Mój wątek Tam, gdzie jeże mówią dobranoc
justi 21:50, 29 paź 2014


Dołączył: 29 maj 2011
Posty: 6263
Waldku dziękuję za te informacje, w sumie to ja znam te główne wytyczne, ale... chodzi mi o bujne kwiecie, żeby było, a hortka na tegorocznych pędach zawiązuję pąki z których będą przyszłoroczne kwiaty... no i właśnie w tym konkretnym przypadku to nie wiem jak postąpić. Szkoda mi wycinać takie duże krzaczory, ale jak się nie uda z tym okrywaniem i nie zakwitną to zamienię na bukietowe jak nic. Cierpliwa będę jeszcze przez 2-3 lata.
____________________
Justyna - ogród w Alei Lipowej
Gardenarium 21:50, 29 paź 2014


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77308
justi napisał(a)
Danusiu, kiedy okrywać hortensje ogrodowe? Przymrozek już był, ale liście jeszcze wiszą, no i mrozów w dzień nie ma. Chciałabym żeby zakwitły mi dwa duże okazy, bo słabo kwitną




Możesz wcale nie okrywać w sumie i tak nie zakwitną albo słabo. Nie warto ich sadzić.

Ich okrywanie wyjaśniam w artykule o hortensjach na dole art.

Okrywanie na zimę


Najwięcej problemu jest z okrywaniem hortensji ogrodowej (H. macrophylla), ponieważ powinny one być właściwie sadzone tylko w tych rejonach, gdzie nie przemarzają. W chłodniejszych z reguły nie kwitną. W zasadzie wtedy żadne okrycie nie pomaga.

Stosowałam nawet okręcanie krzewu agrowłókniną, kopczyk z kory na bryłę korzeniową i dodatkowo matę słomianą. Potem zdejmowałam je stopniowe w miarę ocieplania. Jednak po całkowitym odkryciu krzewów, nawet już w maju, następowały przymrozki i delikatne pączki wymarzały. Hortensja oczywiście nie zakwitła (kwitnie na pędach zeszłorocznych).

Dlatego wydaje się, że najlepszą ochroną jest dużo śniegu i gwarancja wiosny bez późnych przymrozków, ale to się zdarza bardzo rzadko. Pozostaje traktowanie tych hortensji jako kwiaty sezonowe i uprawa w donicach. Można je wtedy przechować w chłodnym pomieszczeniu, a na wiosną „podpędzić” np. w szklarni. Gatunki hortensji poza H. macrophylla, H. aspera i H. quercifolia nie muszą być okrywane, ewentualnie korzystne jest nasypanie małego kopczyka z kory lub liści.

http://www.ogrodowisko.pl/artykuly/199-hortensje-sadzenie-i-pielegnacja

Zgodnie z moim doświadczeniem teraz jest na to za wcześnie, w końcu to tylko przymrozki a nie regularne mrozy, w dzień jest na plusie, słoneczko. Teraz oberwij im te padnięte liście i czekaj, a najlepiej wymień je na lepsze hortensje, czyli bukietowe.

Albo postąp jak ja opisałam w artykule (włóknina, kopczyk z kory, mata słomiana - zakładane i zdejmowane stopniowo, zgodnie z "ruchem" temperatur.
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
koti 11:54, 30 paź 2014

Dołączył: 16 wrz 2014
Posty: 29
Witam! Proszę o informacje w jaki sposób zabezpieczyć na zimę tojeść rozesłaną? Mam ją w ogrodzie w zwykłej wiszącej plastikowej doniczce, pięknie się rozrosła (ok. 1m). Czy ją przenieść do domu? Czy jest szansa, żeby do wiosny zachować jej wielkość? Czy ona w ogóle jest zimozielona?
Gardenarium 17:02, 30 paź 2014


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77308
Tojeść posadzić do gruntu, mocno podlać (lubi mokro, u mnie rośnie w wodzie w stawie) i czekać do wiosny. Liście będą padnięte i poskręcane, ale z pędów ukorzeniających się po ziemi wybije młodziutkimi przyrostami i do maja się zażółci (odmiana Aurea) / lub zazieleni (gatunek)

Nie jest zimozielona, ale zimuje, bo to bylina płożąca.

http://www.ogrodowisko.pl/watek/1548-tojesc-rozeslana-lysimachia-nummularia
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
koti 19:48, 30 paź 2014

Dołączył: 16 wrz 2014
Posty: 29


Dziękuję za szybką pomoc
justi 08:20, 06 lis 2014


Dołączył: 29 maj 2011
Posty: 6263
Danusiu dziękuję za rady w sprawie hortki Jest tak ciepło, że może nie będzie trzeba okrywać Pewnie dopiero w styczniu.

Koti z moich doświadczeń wynika, że tojeść jest mrozoodporna i bez problemu zimuje w donicy. Na wiosnę tylko trzeba obciąć mocno to co uschło. Odbija bez problemu.


Tu w donicy ze świerkiem Conica, już parę ładnych lat się trzyma. Niczym nie okrywam.


____________________
Justyna - ogród w Alei Lipowej
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies