Ach uwielbiam ten ogród A kłosówki cudo, mam na swojej liście, może kiedyś
Jak zwykle cudowne zdjęcia ..nic tylko albo wpaść w deprechę albo ładować akumulatory
Irenko. to chyba kwestia sposobu sadzenia i rodzaju gleby. U mnie jest glina, więc cebulki nie opadają w gruncie. Może w lżejszej glebie po deszczu niektóre osiadają niżej???
Do sadzenia używam takiej zwykłej małej łopatki do kopania: wbijam ją na określoną głębokość, ruszam w prawo w lewo, bez pociągania w górę i w powstałą szczelinę wciskam cebulkę.
A jakże! Nornice dają mi strrrrrrasznie w kość. Krety powstrzymuje siatka pod trawnikiem. Nornice nie wpadły jednak na to, żeby przebiec po trawniku na rabaty-wyspy, tzn. rabatki otoczone z każdej strony obwódką z kostki granitowej. I tu przeniosłam wszystkie cebulowe. Wszystkie rabatki po obwodzie działki są zryte przez nornice. Przechodzą sobie pod podmurówką ze wspólnego z sąsiadami płotu. Gdybym robiła ten płot od nowa, wkopałabym barierę na kilkadziesięt centymetrów w głąb gruntu, żeby nie mogły przełazić. No ale jeden (niestety najdłuższy) ze wspólnych płotów ma z 40 lat i podmurówka jest symboliczna; mogę sobie pod nią rękę wsunąć i wystawić na działce obok. A górą też ma z 10 cm, więc każda mysz bez poblemu i górą przejdzie. Taki płot zastaliśmy kupując działkę i taki jest Tam, gdzie my robiliśmy płot jest lepiej, chociaż i tak są nornice. Jedyne, co mogę zrobić to ich nie dokarmiać moimi cebulkami. Dlatego zabrałam wszystkie z ich terytorium, za wyjątkiem narcyzów. Zobaczymy czy to prawda, że myszowate ich się nie tykają.