Woow! Ale porządeczek! Aż miło popatrzeć na Twój wysprzątany ogród, mój chyba nigdy taki nie był. Zawsze coś mam uwalone.
Kacik po kwaterach to chyba mój ulubiony
Widać, że się napracowałaś, pracusiu:*
Ten po kwaterach cmentarnych? . Tez mi się podoba, ale mój ulubiony to nieodmiennie zakątek z ławeczką .
Się napracowałam, to fakt. Ale w czasie to było rozłożone, a i tak wypatrywałam chwil, kiedy mogę pójść w ogród . Detoks psychiczny gwarantowany .
Szukałam tego słowa, co mi ten ogród Judith przypomina i faktycznie jest to park Ogród dojrzały, z duszą ale też z powiewem świeżości. Porządku gratuluję! To teraz już tylko czekać na prawdziwą wiosnę
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Dziewczyny, bardzo dziękuję za dobre słowo .
Posprzątany ogród to jak odkurzony dywan - od razu wrażenie świeżości się pojawia .
A teraz lecę sprzątać bałagan przed furtką zostawiony w nocy przez dziki