Daga -bardzo współczuję i rozumiem frustrację -człowiek chodzi ,chucha ,dmucha ,dba o ten swój kawałek podłogi ,a wredna pogoda ma nas w 4 literach ....
mogę pisać ,że są gorsze rzeczy itp itd ....ale nie zmienia to faktu ,że można się zdołować i zdenerwować


Pocieszam wirtualnie ,nie smutaj się już .....zajmij się jakimiś pracami i nie patrz na razie na te zmarznięte biedaki -dostaną słoneczka ,to powinny się otrząsnąć z szoku

Buziaki

U mnie też powtórka niestety, może nie tak mroźna, ale jednak...

Bardzo współczuję i przytulam.
No można się załamać, no ale Ty się nie załamuj.
Magarku, przyroda jak Feniks, powstanie. Bądź dobrej mysli
Buziaki

Moje magnolie wszystkie wyglądały podobnie już po pierwszej nocy. Tym razem miało być już bez przymrozków i niestety się nie sprawdziło. Dobiło kolejne hosty i to co się jeszcze ostało na innych wrażliwcach. Tylko powojnik Guernsey Cream kwitnie sobie jakby nigdy nic...

Magarku trzymam kciuki za roślinki ,by ładnie i szybko odbiły u nas chyba aż takiego przymrozku nie było, popołudniu padał grad, potem wieczorem deszcz. Jeden perukowiec u mnie już wcześniej miał zmarznięte pąki, bo liści jako tako jeszcze nie miał, a resztę nawet nie oglądałam dokładnie. W weekend będę robić dokładny obchód, teraz to i tak niewiele już poradzimy. Za chwilę zaczną się te rośliny, które później startują i trochę odwrócą uwagę od tych podmarźniętych. Będzie ok

Ściskam i ja! Jeszcze będzie pięknie!

U mnie też coś w nocy przymroziło a niby nie miało. Rano jednak miałam malarstwo dziadka mroza na oknach dachowych. Trochę paniki dostałam bo wczoraj wszystko odkryłam. Na szczęście mróz znowu szedł górą

Zapomniałam (chyba?) zapytać co zielonego przyszło?

Makao napisał(a)

U mnie też coś w nocy przymroziło a niby nie miało. Rano jednak miałam malarstwo dziadka mroza na oknach dachowych. Trochę paniki dostałam bo wczoraj wszystko odkryłam. Na szczęście mróz znowu szedł górą

U mnie tak samo bylo mrozno a nie mialo, jakos nie mam dola choc moj dlugo szukany klon oberwal po lisciach. Za to mąż na siebie jest zly, bo od tygodnia chowal te klony na wozku a tej nocy akurat nie schowal. I bardzo dobrze, niech sie hartuja rosliny. Dostały tez w palnik rdesty, szczegolnie zółte.

Daga sadz, nie patrz na straty. Roslinom bedzie lepiej w ziemi niz w woreczkach i kartonie. Byliny odbija, magnoliowe liscie tez odbija. To zawsze proces.

Mnie chyba najtrudniej byłoby patrzeć na zmrożoną Genie skoro jest akurat na osi widokowej.