Kochani, byłam cały tydzień na działce i dobrze bo podlewałam bo tak by mi wszystko poschło. Ale w końcu przyszedł wyczekiwany deszcz. Warzywa rosną pięknie, zajadam się sałatą, botwinką, marchewka idzie w górę, najgorzej jest z ogórkami, ale i te w końcu wzięły się i rosną. Stale coś kwitnie, trawy strzeliły w górę, ogólnie jest ok.
To moje fotki z ostatniego pobytu.
Czosnki karatawskie przesadziłam, ale widzę że chyba znowu muszę je przesadzić.
Len ogrodowy podbił moje serce niebieskimi kwiatuszkami.
Kalina już przekwitła, nawet mszyce ją w tym roku nie oblepiły
Skarpa pod klonem, chociaż trudne miejsce dla roślin dla mnie to ulubiony zakątek w moim ogrodzie.
Bluszczowo.
Hosty, tutaj te starsze w prawą stronę hostowisko powiększyłam, na drugi rok efekt będzie.
Czyściec przy szałwii, chociaż w tym roku jakiś gorszy niż w poprzednich latach.
Margarytki wybrały sobie trudne miejsce i wyglądają ciekawie na drogę przez płot.
Naparstnica, bardzo mi się podoba. Mam nadzieję że się rozsieje i będzie jej więcej.
A to podpatrzony kącik wypoczynkowy.