Pooglądałam foty z "oździawioną" paszczą i w przypływie niekończącego się zachwytu nad ziemnymi poczynaniami, doznałam ogromnej satysfakcji ogrodowiskowej, takiej Twojej z powodu tak mozolnie wykonanej wszelakiej pracy... Piosenka własną TOP 1 Brawo, brawissimo...Wszetkłe mie se rychtyk spódobało... Kaszebszczi płezdrówczi łestawiom dla Ce
Dziękuję MagdaLenko, mam nadzieję, że już wkrótce uda mi się doprowadzić warzywnik do stanu, w którym będę z niego dumna, jeszcze trochę pracy przed nami . Za to Twój warzywnik to petarda elegancji, bardzo zgrabna szklarnia, a teren wokół dopieszczony na maksa, brawo!
Haha Aniu, miło mi niezmiernie, mój niespełniony wewnętrzy prozokleta/standuper pieje z dumy
Sad to domena mojego teścia, też bardzo lubi ogródkowanie i tam się spełnia, co jakiś czas wymyśli sobie coś nowego do eksperymentowania i razem wyszukujemy roślinki na necie i zamawiamy np. cytryńce, dereń Jantarnyj, czy kalinę herbacianą.
Jeśli chodzi o rabatę, to mam nadzieję, że za ciasno nie będzie, na zdjęciu tego rzeczywiście nie widać, ale zostawiłam roślinkom sporo miejsca, a rabata jest dość duża (1 przęsło płota ma 2m).
Udało Ci się posadzić lilie? Mam nadzieję, że przetrwały wszystkie
Asiu, zerknęłam szybciuteńko do Twojego wątku i widzę, że z tym dawaniem czadu nie jestem osamotniona . Zbieram szczękę z podziwu nad Twoimi rozsadami, masz już zawiązanego pomidorka! Szok! Już wkrótce 5 dni wolnego się szykuje, ale będę miała czytania do nadrobienia u Was wszystkich, już się cieszę na tą lekturę
Oj taak, sad o tej porze roku to jak kraina z baśni Domyślam się, że u Ciebie bździółki uwijają się, aż miło, bo mają duuuże pole do popisu, tyle wspaniałości u Was rośnie
Eliso, a może wymyślimy ogrodowiskową, motywacyjno-humorystyczną piosenkę dla Wszystkich pracusiów?
Zerknęłam na szybciora, co u Ciebie słychać i.. ło matko! Toż to sceneria jak z bajki, te Wasze pierwiosnki, szczęka wypadła mi z zawiasów i już nie chce się domknąć. CU-DO-WNIE!
Daria, przyznaję dość dawno mnie tu nie było, no i obejrzałam po kolei (a właściwie od końca) wszystkie wasze poczynania i nie wiem co powiedzieć. Jestem w podobnym stanie, jak Eliska Jestem pod ogromnym wrażeniem i nie wiem co chwalić, myślę, że absolutnie wszystko, jest SUPER.
Pozdrawiam.
Nie wiem dlaczego nie widziałam powiadomień o nowych postach u Ciebie. Myślałam, że zniknęłaś na chwilę a tu tyle nowości. Super metamorfoza warzywnika, ja bym mu dała odznakę.
Jak Ty się możesz skupić na pracy mając takie widoki z okna to ja nie wiem.
Haha Agnieszko pracuję hybrydowo, połowę czasu spędzam zamknięta w biurze, z dala od ogrodu . W pozostałe dni tak mnie absorbują z każdej strony, że czasem zapominam nawet o jedzeniu, ale świadomość, że moja zielona oaza tam jest i na mnie czeka koi duszę .
No właśnie na razie jeszcze ich niczym nie dokarmiałam, przepikowałam jedynie do tej samej ziemi, w której kiełkowały (hołubiona, zasłużenie, na forum Aura do wysiewów). Z tego co pamiętam, to chyba jest tam niewielka ilość nawozu startowego. Kupiłam już biohumus w płynie, ale czeka smutny w kącie, bo nawet nie odpakowałam go jeszcze. Te pomidorki, które spędzały czas w tunelu o wiele ładniejsze, te co zostały w domu, mimo genialnych lamp, o wiele cieńsze. 45 sztuk czeka na przepikowanie do większych doniczek po raz drugi (a w zasadzie to już krzyczy z rozpaczy )- planuję zająć się tym w weekend i zawieźć połowę mojej mamie. Ma się znowu zrobić ciepło, trza zakasać rękawy, przełknąć jakoś straty poprzymrozkowe i działać dalej .