hanka_andrus napisał(a)

O rajuśku! To u Ciebie mają chyba Eldorado?Tyle ich!Czy były tam kiedyś posadzone truskawki?

Witaj Haneczko, nie było nie tylko truskawek ale przede mną działka stała sobie pusta przez 16 lat i zapewne sobie żyły spokojnie aż ich nie wypatrzyłem, a tak na poważnie to pewnie były sprzyjające ostatnie lata i taki efekt.
pozdrawiam

Witaj Bogusławie podziwiam twoją pracę sama teżlatam z sekatorem i sznurkami i mam pytanie czy te drzewka i rośliny w wiaderkach i pojemnikach zostają na zimę na dworze cz je wkopujesz czy wnosisz w ciepłe miejsce.Też chcę posadzić do kształtowania ale nie mam mijsca zeby trzymać w piwnicy i nie chcę dzwigać bo nie mogę .Bardzo proszę jeśli to możliwe o odpowiedż Wielkie dziki.Pozdrawiam serdecznie i życzę sukcesów

halina_zawitkowska napisał(a)

Witaj Bogusławie podziwiam twoją pracę sama teżlatam z sekatorem i sznurkami i mam pytanie czy te drzewka i rośliny w wiaderkach i pojemnikach zostają na zimę na dworze cz je wkopujesz czy wnosisz w ciepłe miejsce.Też chcę posadzić do kształtowania ale nie mam mijsca zeby trzymać w piwnicy i nie chcę dzwigać bo nie mogę .Bardzo proszę jeśli to możliwe o odpowiedż Wielkie dziki.Pozdrawiam serdecznie i życzę sukcesów

Witaj Halinko
wszystko co nie jest w gruncie trzeba tam na zimę wsadzić, najlepiej wykopać dołek i razem z donicą do dołka, przesypać ziemią , korą i do wiosny, można ocieplać donice zabezpieczając przed mrozem folią ,kartonem korą lub w większy pojemnik i trzymać na tarasie,w garażu, jeśli nie masz miejsca pierwszy sposób jest najlepszy tym bardziej w przypadku iglastych, one muszą mieć światło, jak zabezpieczysz dobrze korzenie to im nic nie będzie. pozdrawiam serdecznie

WitajWpadłam się przywitać.
Wróciłam na ogrodowisko i mam teraz sporo zaległości ,dziękuję że zaglądałeś.
pozdrawiam ,Anita

Witam pięknie... Przeczytałam wszystko, od deski do deski... DZIĘKUJĘ... To wielka sprawa dysponować taką wiedzą i dzielić się nią... Jestem bardzo wdzięczna, za tyle informacji, na temat formowania, kształtowania, docinania... Moich ulubionych Sosen... Mam ich wiele, jak na ogród przydomowy i właśnie zastanawiam się co z nimi zrobić... Rosną w szpalerze, były sadzone jako żywopłot i dalej je tak widzę... Choć już od dołu nie są takie urocze, jak kiedyś... Ta sobie myślę, żeby je podciąć od dołu i uciąć im czubek... Może wtedy... No właśnie, nie mam tak do końca pomysłu... Jeśli mogę, to jutro wstawię fotki...??? Jeśli mogę się odwdzięczyć, to mam szeroką wiedzę w ukorzenianiu, bez mała wszystkiego... Chętnie się nią podzielę... Pozdrawiam serdecznie...

boguslaw_r_ napisał(a)

Dalsze poszukiwania i efekt ok. 1000 szt na ok 30 m2

Kiedyś znalazłam ok 30 szt.w ziemi pod pięknotką która zaczęła mi schnąć (wtedy nawet nie wiedziałam co to jest...)ale żeby aż taka ilość ....to cały ogród może zniszczyć.Teraz jak widzę te "fruwajce" które chcą złożyć jaja to ganiam je jak tylko mogę.

Była trawka,
były kanciki,
pozostał księżycowy krajobraz,
walka jednak nadal trwa.
taki widok mnie bardzo ucieszył, potem go złapię i wywiozę do lasu.

Było zbieranie ręczne, ale nie jest możliwe wybranie wszystkich, ponieważ tych najmniejszych nie widać a że one żyją w ziemi 4 lata to nie da się ich zauważyć,
Był rundap, glebogryzarka, kopanie, grabienie, i mimo ogromnej ilości ręcznie wybranej skutek marny, ptaki pomagały na równi z nami walczyły, niestety pozostała chemia bez niej nie dałbym rady.
ostatnio pokazał się krecik, ma zielone światło a nawet cieszy oko, choć kopczyków przybywa, i są coraz większe, to mówię mu smacznego

to zdjęcie jest magiczne

Troszkę pięknej jesieni.