Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Znowu na wsi

Pokaż wątki Pokaż posty

Znowu na wsi

19:53, 12 wrz 2014
Joku napisał(a)


Dziwny kolor młodych przyrostów róży Nostalgie. Nie wiem dlaczego? Zmiana dość szybka


To może być objaw niedoboru fosforu, pewna nie jestem, może ma nieodpowiednie proporcje składnikőw nawozu, albo nieodpowiednie ph ziemi utrudnia ich pobieranie...
Zobacz, może tu coś znajdziesz dla siebie:
http://poradnikogrodniczy.pl/bledy-w-nawozeniu-roslin-niedobory-makro-i-mikroelementow.php

A teraz fosfor przyda się i Tobie razem z wapniem, w diecie, by kość szybciej się zrosła.
Jeśli stosujesz (jesteś przekonana o skuteczności homeopatii), mogłabym zaproponować Rexorubię, dawałam mamie, gdy miała złamany kręgosłup, poza tym trzeba zredukowac żółte sery i wędliny, jako utrudniajace odbudowę uszkodzonych kości i chrząstki, ale to na pewno wiesz. Niech się zagoi szybko, bo dwie ręce do prac ogrodowych są lepsze
Bidens kupię dla siebie, na taras, ale ten, który masz, bo ciemne pędy są dekoracyjne, o powojniki zapytam wiosną jeszcze, a milin prowadzę też na pieńku w formie drzewka, tnę radykalnie kazdego roku i raz w środku sezonu, nie zakwitł wtedy, ale zagęścił się w kulkę.
Pogodnego weekendu, Jolu!
hanka_andrus 19:54, 12 wrz 2014


Dołączył: 20 lis 2010
Posty: 34408
E, co tam, Jolu, widzieli, zapomnieli, ateraz jest dla Ciebie przestroga,żeby nie uprawiać baletu w nieodpowiednim miejscu.

Jak kiedyś spadłam ze schodów, to musiałam długo strach przed nimi przezwyciężać.
____________________
sezon 2017 u hanusi sezon 2017 u Hanusi Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
Joku 19:56, 12 wrz 2014


Dołączył: 09 paź 2010
Posty: 12191
Gosiu, tyły jeszcze niedopracowane to rzadziej pokazuję


jagoda99 napisał(a)
Jolu slicznie
Jaka masz ladna trawe u nas slonce calkiem wypalilo podlewanie nie wiele daje
pozdrawiam


Jagoda, ten trawnik może i na zdjęciu wygląda ładnie, ale w rzeczywistości jest cały w żółtych ciapach. Nie mogę go doprowadzić do porządku.
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta - Ogród z przeszłością (+) Wizytówka (+) Znowu na wsi - aktualny
Joku 20:05, 12 wrz 2014


Dołączył: 09 paź 2010
Posty: 12191
Witaj Iwonko. Dziękuję za porady. Może i coś jest z tym pH nie tak, bo działka torfowa i odczyn raczej kwaśny. Poczytam sobie.

Piszesz: nie jeść serów i wędlin. Hmm... Sery lubię, wędliny może nie być. Trzeba zweryfikować dietę. Z homeopatią jestem niestety na bakier . Tobie również życzę pogodnego weekendu.
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta - Ogród z przeszłością (+) Wizytówka (+) Znowu na wsi - aktualny
Joku 20:07, 12 wrz 2014


Dołączył: 09 paź 2010
Posty: 12191
Haniu, staram się uważać, ale jakoś tak same z siebie wychodzą mi te salta i piruety. Mój M już nie chce nigdzie ze mną chodzić bo się boi że znowu coś wywinę
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta - Ogród z przeszłością (+) Wizytówka (+) Znowu na wsi - aktualny
21:01, 12 wrz 2014
Jolu nie rezygnuj z serów, tylko chodzi o ograniczenie żółtego na czas gojenia, bo nadmiar fosforu zaburza wchłanianie wapnia.
Smacznego!
Pa
Joku 21:30, 12 wrz 2014


Dołączył: 09 paź 2010
Posty: 12191
Ok. Iwonko
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta - Ogród z przeszłością (+) Wizytówka (+) Znowu na wsi - aktualny
21:58, 12 wrz 2014
Muszę się poprawić, pomyliłam wiciokrzew z milinem, na pewno zauważyłaś i dyskretnie, z wyrozumiałością przemilczałaś
A wiciokrzew zawsze mi mszyce zjadły, ale to jeszcze na dawnej działce, tam stawiałam pierwsze "ogrodnicze" kroki.
Joku 22:01, 12 wrz 2014


Dołączył: 09 paź 2010
Posty: 12191
Nie zauważyłam pomyłki, byłam w stanie wyobrazić sobie kulkę milinu, chociaż on raczej szybko rośnie. Wiciokrzew miałam w poprzednim ogrodzie. Bardzo lubiłam jego pachnące kwiaty. Jakoś go mszyce omijały.
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta - Ogród z przeszłością (+) Wizytówka (+) Znowu na wsi - aktualny
22:13, 12 wrz 2014
Szczęśliwy wiciokrzew
Jak kiedyś będę w pobliżu Trójmiasta, to pęd Twojego rozchodnika uszczknę , muszę odkupić swoją winę, bo kiedyś mój mąż miał takiego i go sobie pielęgnował w doniczce, a ja mu go zagłodziłam, Ginter miał na imię...nie mąż, rozchodnik. Czasem takie zabawne historie tworzą się same
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies