Kolor fajny, niebieski, ciekawa jestem jak będzie rosła.

Joku napisał(a)

No właśnie nie wiem, znalazłam informacje w necie że pochodzi z USA, rośnie w strefach klimatycznych 4 - 9, znosi suszę. Supertunia pod względem bogactwa kwiatów to to nie jest.

Czyli może u Ciebie zimować w gruncie, to dobra wiadomość. Jestem fanką nieoczywistego piękna, czyli to też roślina dla mnie

Czy ta dzika petunia to bylina? Będzie u Ciebie rosnąć na rabacie?
Ty umiesz wyszukać takie smaczki Moje zakupy nikogo nie zaskocza

Nie mam pojęcia, opisują ją jako bylinę na angielskiej stronie. Jak się będzie w naszych warunkach zachowywać to się okaże. Zaciekawiła mnie więc wzięłam na spróbowanie. Jeszcze nie mam pomysłu gdzie posadzę.

Ciekawa ta dzika petunia petunie i supertanie, tak nie do końca są dla mnie, ale ta niebieska całkiem ciekawa, nie musi mieć bardzo dużo kwiatów, sama w sobie jest ciekawa ze względu na kolor

Jolu, dostałam od Ciebie wilczomlecza. Kwitł w ub. roku. Nic z nim nie robiłam, W tym roku też kwitnie, ale ze środka kępy wyrastają mu młode bez kwiatów. Czy te ubiegłoroczne mogę wyciąć po przekwitnieniu? Nigdy nie miałam tej roślinki, a nie chciałabym przedobrzyć.

Kukliki kwitną jak szalone, a epimedium zadamawia się powoli.
Pozdrawiam z ogrodu, przy komputrze jestem rzadko. Wybaczcie.

Basiu, ja za petuniami, surfiniami nie przepadam. Pewnie z tego powodu że surfinie a raczej ich kwiaty wrażliwe na deszcz. Może nowsze odmiany odporniejsze ale jakoś mi się z tą "ułomnością" kojarzą. Natomiast ten okaz mnie zaciekawił więc kupiłam.

Haniu, wilczomleczy sama dopiero się uczę. Z moich obserwacji i podpowiedzi bodajże Ewy Pszczelarni wynika ze trzeba wyciąć dość nisko te pędy które kwitły. Na moich właściwie spisanych na straty nisko przyciętych kępach zaczęły pojawiać się nowe przyrosty. Zdziwiło mnie to i zarazem ucieszyło. Natomiast jak się pozostawi jakiś pęd z nasionami to pojawią się siewki. Na spore okazy trzeba trochę poczekać, ale warto bo są nowe egzemplarze.
Moje epimedium potrzebowało kilku lat żeby się zadomowić. Ale jak już się zadomowi to potrafi pożreć słabszych sąsiadów. Mam nadzieję że twój egzemplarz też się rozrośnie.

Jolu, dziękuję za odpowiedź. U mnie pełne słońce od rana. Ale mus zajrzeć do pomidorów, które posadziłam, jeszcze przed ogrodnikami. Mam nadzieję, że doczekam jakichś owoców, bo sadzonki miałam w różnym czasie wysiewu. Na weekend szykuję się pod gruszę.

U mnie też słoneczny dzień, ale wiało dość mocno. Pierwsze podlewanie zaliczone bo sucho się robi. Twoje pomidory już rosną, ja wyhodowałam sobie 4 sadzonki . Dwie już siedzą w docelowych donicach, dwie jeszcze czekają na miejsce. Zadoniczkowałam się maksymalnie, nie wiem jak sobie z tym poradzę.
Zabrałam się za wykopywanie wrzośców, po zimie zrobiły się brzydkie. Trochę je podcięłam, efekt był jeszcze gorszy. Teraz kombinuję co w ich miejsce posadzić ale tak żeby w przyszłości zbytnio się przy pielęgnacji nie narobić.

Haniu, przyjemnego pobytu pod gruszą.

Joku napisał(a)

U mnie też słoneczny dzień, ale wiało dość mocno. Pierwsze podlewanie zaliczone bo sucho się robi. Twoje pomidory już rosną, ja wyhodowałam sobie 4 sadzonki . Dwie już siedzą w docelowych donicach, dwie jeszcze czekają na miejsce. Zadoniczkowałam się maksymalnie, nie wiem jak sobie z tym poradzę.
Zabrałam się za wykopywanie wrzośców, po zimie zrobiły się brzydkie. Trochę je podcięłam, efekt był jeszcze gorszy. Teraz kombinuję co w ich miejsce posadzić ale tak żeby w przyszłości zbytnio się przy pielęgnacji nie narobić.

Haniu, przyjemnego pobytu pod gruszą.

Pomidory posadź w miejsce wrzośców