Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród nad Rozlewiskiem

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogród nad Rozlewiskiem

Tess 00:03, 05 lip 2013


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12094
Wszystko wskazywało na to, że młodych boćków nie ma. Nie ma!
No bo ten w gnieździe przecież dorosły jest. Świadczą o tym jego wielkość no i czerwone nogi, czerwony dziób.
Naszą ocenę sytuacji wzmocniło to, co zobaczyliśmy na okolicznych łąkach. Stada bocianów. O wiele liczniejsze, niz miesiąc temu.
Tu widać tylko kilkanaście, w rzeczywistości na tej łące było ich ponad pięćdziesiąt. Ale mam kiepski aparat, i kiepski zoom.


____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Tess 00:26, 05 lip 2013


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12094
Z trudem, ale jednak, zaczęliśmy oswajać się z tą straszną niesprawiedliwością losu i natury.
No bo przecież na pewno wiosną bociany wysiadywały jajka.
Ba, jeszcze miesiąc temu tata przynosił do gniazda materiał na ściółkę.
Skoro więc młodych nie ma, to: albo stare, wiedząc, że nie zdążą wychować młodych (bo wiosna taka późna była) wyrzuciły jajka lub młode pisklęta z gniazda (znane i opisane są takie przypadki), albo coś innego złego młodym się zdarzyło.
W ubiegłym roku, w czerwcu, w jednym z gniazd padły wszystkie pisklęta. Były już dość duże. Hipotetyczna, ale najbardziej prawdopodobna przyczyna tego przykrego zdarzenia - któryś z rodziców przyniósł jedzenie, które im zaszkodziło. Np. zatrute chemią zwierzątko. Albo padłe w wyniku choroby zwierzątko.

I kiedy już oswoiliśmy się prawie (prawie robi wielką różnicę) z tą straszną wiedzą, do gniazda zbliżył się drugi bocian. Pomyślałam, że to wraca z wypasu Pan Bocian lub Pani Bocianowa. Jakież było nasze zdziwienie, kiedy ten bocian lotem nurkowym przeleciał tuż nad głową naszego boćka. Raz, potem drugi.


O co chodzi? Wprawdzie wiosną jakieś bociany robiły naloty nad gniazdo, ale wówczas miało to jakieś uzasadnienie. Chciały odbić gniazdo lub panią Bocianową (no, powiedzmy, że wydawało im się, że mogą to zrobić).
Ale teraz? Przecież to nie ma sensu?

cdn. Wybaczie, kochani, ale już pół godziny nowego dnia, a rano muszę wstać do pracy.
Jutro wieczorem opowiem resztę.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Tess 00:30, 05 lip 2013


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12094
Na dobranoc zostawiam moje wiejskie jukki.

____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
hanka_andrus 07:50, 05 lip 2013


Dołączył: 20 lis 2010
Posty: 34408
Czekam cierpliwie na wieści z rozlewiska!
____________________
sezon 2017 u hanusi sezon 2017 u Hanusi Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
AgnieszkaW 08:10, 05 lip 2013

Dołączył: 08 mar 2013
Posty: 10749
Jaka ciekawa bociania opowieść! Też czekam na dalszy ciąg. Pozdrawiam
____________________
Agnieszka Jurajski Ogród *** Wizytówka
Bogdzia 20:38, 31 lip 2013


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58526
Teresko a może Twoje bocianki chodza po tej łace bo już dorosły i wyfrunęły z gniazda????Nie wiem czy nie zepsułam tym stwierdzeniem Twojego pięknie napisanego opowiadania o bockach, szkoda by było bo piszesz pięknie i ciekawie napisz jeszcze o młodej kukułce , to bardzo ciekawe..Pozdrawiam serdecznie.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
atena35 12:13, 05 sie 2013


Dołączył: 26 paź 2012
Posty: 3401
Tessiu, mam nadzieję na szczęśliwe zakończenie
____________________
Ogród Tosi
Mirka 12:18, 05 sie 2013


Dołączył: 01 lip 2012
Posty: 12324
Tess i co dalej z pieskiem się dzieje?
____________________
Mazowsze Mirkowy ogród )
bociek 07:11, 06 sie 2013


Dołączył: 05 paź 2011
Posty: 7991
Tesiulek, co dalej, co dalej mow. Bo sie martwie o stan mojej rodzinki...
U nas w okolicy bocki male juz wylecialy z gniazd. Wcale nie bylo tak zle. Po dwa-trzy mlode w gniezdzie

Buziam
____________________
Wiosne trzeba miec przez caly rok w sercu :D Bockowe perypetie ogrodkowe
Tess 20:21, 06 sie 2013


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12094
Kochani, wieczorem poodpowiadam na posty, obiecuję
A teraz inna ważna sprawa. Danusia mnie chyba nie przepędzi z forum, że nie w temacie.
Szukam właściciela psa. Pies błąkał się od jakiegoś czasu w okolicy (skojarzyłam, że trzy tygodnie temu go widziałam, jak biegał ulicą i szukał właściciela), a teraz zamieszkał (z własnego wyboru) na mojej działce. Ma tu spokój i nikt jej nie przeganiał.

To długowłosa, podpalana suka owczarka niemieckiego. Stan jej sierści może świadczyć, że zagubiła się/została porzucona już dość dawno temu.
Jest bardzo mądra, łagodna i bardzo spokojna, jednak dość nieufna – nie pozwala podejść do siebie na zbyt bliską odległość (ale nie warczy ani nie szczeka, po prostu wolno oddala się na bezpieczną odległość).
Nie posiada obroży, nie mogłam także sprawdzić, czy ma jakieś tatuaże. Nie umiem ocenić, ile może mieć lat.
Pilnie potrzebuje właściciela lub opiekuna, jest dość wychudzona. Przez ostatni tydzień karmiłam ją, przez co bardzo jej się stan psychofizyczny poprawił, ale musiałam wracać do domu, a sunia nie chciała się z nami zabrać do samochodu.

Zgłosiłam bezdomnego psa w gminie, ale oczywiście, nic nie zrobili. Tzn., zdaniem pani urzędniczki, "gmina podjęła działania". Z trudem zachowałam grzeczność, by jej nie napyszczyć, że działania powinny być adekwatne, a nie pozorne, bo owe "podjęte działania" polegały na tym, że przyjechało dwóch panów "z gminy" z... gołymi rękami. Choć mówiłam, że pies nie daje do siebie podejść. Popatrzyli, pomądrzyli się (usiłowali mi m.in. wmówić, że gmina ma obowiązek odławiania jedynie agresywnych psów i pojechali.
Może ktoś kojarzy tego psa? Może ktoś szuka takiego psa?



____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies