Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród nad Rozlewiskiem

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogród nad Rozlewiskiem

rozajerycha 11:19, 24 cze 2013

Dołączył: 01 cze 2013
Posty: 1489
Tess napisał(a)
Nie. Mnie do bojaźliwych trudno zaliczyć


Droczę się domyślam się,że mocna z ciebie kobieta
____________________
Kolorowe Rabaty Martek
zawitka 13:26, 24 cze 2013


Dołączył: 18 lut 2012
Posty: 14064
Teresko- witaj nie mam maków białych ani różowych ale powiem Ci w sekrecie jak będę miała cebulki ismeny białej to dostaniesz odemnie na jesieni na balkon Twoje pejzaże zbieram i będę malować ale nie wiem kiedy bo do pazdziernika listopada nie mam czasu a ostatnio i weny mi brakuje Pozdrawiam Aaaachchch ta tojeść piękna
____________________
Połowa działki - czyli mam powoli dość cz. II** Część I
zawitka 13:30, 24 cze 2013


Dołączył: 18 lut 2012
Posty: 14064
Ach miałam Ci napisac o ciurkadełku poszukaj kamienia kup EMowi wiertło i niech wierci dziurę w kamieniu + pompka za grosze i jest Pozdrawiamcieplutko

To jest ismenka ,będzie miała dużo kwiecia
____________________
Połowa działki - czyli mam powoli dość cz. II** Część I
eliza3 19:52, 24 cze 2013


Dołączył: 12 kwi 2012
Posty: 7563
Pozdrawiam deszczowo, pada od rana, a jeszcze wczoraj był upalny dzień... ale przynajmniej ogród za darmo podlany
____________________
Ela - Kwiatki i rabatki u Elizy
Tess 16:36, 01 lip 2013


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12094
Halinko, bardzo mi się podoba ismena. Kiedyś miałam, pięknie kwitła, ale zapomniałam wykopać na zimę (ogrodnik od siedmiu boleści, he, he) i już nie mam.
A ciurkadełko podoba mi się takie, jak ma Mysza. Płaski kamień. I grajek - koniecznie.
http://www.ogrodowisko.pl/watek/207-dwa-czerwone-deby?page=65

Elu, mam po kokardę wody z nieba. Miło, ze zajrzałaś
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
bacha2224 18:07, 01 lip 2013


Dołączył: 30 maj 2013
Posty: 359
Witaj,ale jestem wzruszona czytając twój wątek ,piękne miejsce na ziemi ,cudownie opisana historia,będę tu częstym gościem,pozdrawiam.
____________________
Lawendowy kredens
Tess 23:41, 01 lip 2013


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12094
Witaj, Basiu Ta historia nie miała dobrego zakończenia, niestety.

Kochani, zamierzałam dziś opowiedzieć Wam o boćkach, ale - jak wiadomo, licho nie śpi - więc musiało mi plany pokrzyżować
Więc jedynie na dobranoc - niedzielny wschód słońca w Krainie Mgieł

____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Bogdzia 08:26, 03 lip 2013


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58526
Szkoda bo chętnie bym o bockach poczytała.Pozdrawiam Tereniu.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Tess 23:42, 04 lip 2013


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12094
Bożenko, już się poprawiam

Kiedy zajechaliśmy nad Rozlewisko późną nocą, boćki spały. To znaczy, ja tak sądziłam. Przecież ciemną nocą boćki śpią, prawda?
Następnego dnia (w piątek) wstałam bardzo rano i pobiegłam na taras zobaczyć, co też słychać u boćków.
Hmmm... Gniazdo było... puste?


Nie było widać żadnego bociana, ba, żadnej główki bocianiej, ani nawet czubeczka takiej główki.
Żadnego dzióbka czarnego, małego. Ani dzioba dużego czerwonego.
Nic. Wprawdzie gniazdo dość głębokie jest, to i siedzącego boćka może nie być widać, ale...
No właśnie - było jedno wielkie, zasadnicze, podstawowe ale.
Żaden dorosły bocian nie pikował nad naszą działką, wyfruwając z gniazda, ani nie fruwał w tę i we w tę, uwijając się jak w ukropie, żeby nakarmić młode.
Żaden bociek nie siadywał na dachu naszego domku, by mieć baczenie na gniazdo...
Pogoda była podła (padało), więc po kilku godzinach bacznego obserwowania gniazda musiałam jednak ogrzać się w domku.
Po południu zauważyłam w gnieździe dorosłego bociana. Pana lub Panią Bocian. Czerwony dziób, czerwone nogi.



Bociek zachowywał się zupełnie, ale to zupełnie beztrosko. Nigdzie nie spieszył, nigdzie nie wybierał, nie gonił... Z pewnością nie zachowywał się jak rodzic gromadki głodnych bocianiątek. Ba, tak się nie zachowuje nawet rodzic jednego bocianiątka!



____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Tess 23:53, 04 lip 2013


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12094
Fociłam tego bociana i gniazdo bezustannie, żeby w zbliżeniu przekonać się, czy gdzieś w pobliżu tego osobnika dorosłego nie przebywa jednak jakiś młody?

____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies