Do niedawna najbardziej w ogrodzie lubiłam kolor zielony a teraz marzę o różach…
Mój gust ogrodniczy bardzo się „wyrabia” pod Twoim wpływem…

Nie mogę wyznać miłości bo pomyślą, że zwariowałam ale Twoje róże to pragnę hahhaha
Zboczeństwo jakieś różane

Zawsze myślałam, że róże są passe (czy jak to się tam pisze)... ale te angielki i angielkopodobne... echchch... uffielbiam.
Ewuniu... wiele dziewczyn ma róże... szukaj u innych tej idealnej. Ja na początku przygody z O. też kupowałam róże, ale jestem z nich średnio zadowolona... kolor mi troche nie konweniuje , ale rosną pięknie, zdrowo, bez chorób... na razie niech zostaną
W sierpniu pewnie jakieś jeszcze dokupię... a co

o matko Ewcia mogę się podpisać pod tym co napisałaś o co tu chodzi??

a co powiesz o tych małych czosnkach w stipach bo one mi spać nie dadzą

Magda_ napisał(a)

o matko Ewcia mogę się podpisać pod tym co napisałaś o co tu chodzi??

a co powiesz o tych małych czosnkach w stipach bo one mi spać nie dadzą

Madziu, powinnam kupić działkę, dużą działkę i tam szaleć...

ja zawsze marzyłam o dużym ogrodzie na działce daleko od cywilizacjiale mam tylko 19 arów i do tego jeszcze zabudowane

Byłam wszystko obejrzałam nieustannie się zachwycam i inspiruję ładne róże wybrałaś Angielek parę mam na próbę - mają się dobrze u mnie i będzie ich kiedyś więcej a zestawienie stipy i czosnków super
Pozdrawiam

Dziewczyny... duży ogród to duuużo pracy. U mnie niby tylko 13 arów wraz z domem, ale ciężko znaleźć popołudnie nie wypełnione pracą w ogrodzie. Ok, jeśli to człowieka cieszy, ale czasem bez pomocy rodzinki nie daję rady ... Em kosi trawnik, córcia pomaga w plewieniu, synek zbiera owoce... Mimo to czasem chwasty są po pachy... dosłownie! A taki pieniński oblecę raz, dwa, trzy i luzik... czas na kawkę

Magdziu... jak na razie czosnek pierwszy raz kwitnie... jest niedrogi , możesz śmiało spróbować... oby tylko stipa chciała współpracować po zimie , bo ona chimeryczna panna niestety

Kasiu, jak miło, że wpadłaś do nas ... muszę się wybrać z rewizytą i oblukać twoje hortki... jesienią będę je dosadzać. Róże mimo deszczowej pogody na razie zdrowe i niedługo znów zaszaleją z kwitnieniem... na razie tylko kilka kwiatów.

AgnieszkaW napisał(a)

Louise Odier ma piękny kolor, a myślałam, że bardziej "majtkowy", a tu miła niespodzianka Spirit of fredon taka delikatna... Która z nich piękniej pachnie?

Ha ma wlaśnie taki wyrazisty , teź już posadziłam. Eglantyn mnie Aguś zachwyca, jeszcze nie zamówiłam za to ma Alexandrę Of Kent

ewakatowice napisał(a)

Madziu, powinnam kupić działkę, dużą działkę i tam szaleć...

Typowy objaw poraźenia chorobą ogrodową dletego zamieniłam ogród przy szeregówce na ogród przy domu wolnostojącym Dom pal sześc, ogród najważniejszy Sory, że Aguś u ciebie ale powstrzymać się nie mogłam

gusiarz napisał(a)

Cudnie jest! Bardzo podoba mi się to powtórzenie lilii w różnych miejscach w tym samym kolorze. Z jednej strony ulegam temu że lilie mają takie cudne kwiaty i kupuję rożne, a z drugiej takie powtarzalne plamy koloru są cudowne.

W ogóle to masz dużo zielonego koloru, ale on jest tak rewelacyjnie soczysty, że chciało by się go jeszcze więcej!!!

Ehhh jak ja bym kiedyś się wprosiła na kawę do tego ogródeczka!!
Bardzo zazdraszczam Ci [ale pozytywnie] tych donic murowanych, drzew rozciągniętych na linach i lubego który tak Cie wspiera.