Mój M też ranny i tyż biadoli.Pozdrawiam serdecznie ale nie przesadzaj z tą pracą. .

Irenko wiem, że Ty jesteś twarda babka ale daj sobie lekko na wstrzymanie kochana , bo przeforsujesz łapkę rozumiem Cię doskonale mimo wszystko, sama dziś z powiększonymi węzłami chłonnymi na szyi dosadzałam truskawki i sadziłam cebulowe to jest silniejsze od zdrowego rozsądku, dobrze, że mam taki mały ogród

no i kto mówi, ze jesień jest nieciekawa ? piękne kolory a hosta potwór bardzo malarska

Kuknij --jest odpowiedż Całuski

Irenko...pozdrowienia zostawiam i oczywiście zdrówka życzę

u nas po przymrozkach na tulipanowcu zero liści
a hosty "straszą "

12 godzin nocnych i ponad 5 stron...... dobrych rad....... ale ja też bym nie wytrzymałą i chociaż jedna łapką bym dłubała

PS. Też wolę schabowego od słodyczy....

Pszczelarnia napisał(a)

Ireno, zalecam oszczędzanie się.

wczoraj sie oszczędzałam, dziś nawet nie boli
a jak z twoim koanem, też poważna sprawa była, czy jest dobrze?

malgorzata_szewczyk napisał(a)

Śliczne zdjęcia. Te chłopy to takie są. Po swojemu i potem zmieniać trza. Nie nauczy się to że i tak na swoim postawimy. Nie szkoda im czasu. Mój też myśli zawsze że mnie przetrzyma naiwny>

ciiii, mój wszystko czyta...pst

Urszulla napisał(a)

No ja nie mogę......
Ty działasz zadrutowana

dobrze że cebulowe masz zeszłoroczne bo korciłyby Cię tysiące cebulek

zrobiłam wszystko oprócz cięcia, ale teraz nic nie robię, zabawiam gości i uczę się przy okazji angielskiego jutro zrobię gościom sesję na ogrodzie, uff, dobrze, że porządek, ale w necie widzieli ogród i zebrałam pochwały
ale budowa będzie jednak w innym miejscu i ogród ucierpi, chyba że cud się zdarzy...

Ula...jeszcze mnie korci, mam jeszcze w zapasie sporo czasu