Gdzie jesteś » Forum » Ekologiczna uprawa ogrodu » Dżdżownice kalifornijskie

Pokaż wątki Pokaż posty

Dżdżownice kalifornijskie

waldek727 17:43, 01 gru 2014


Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587
Mathildis napisał(a)
Gdy czytałam polskie, a w każdym razie po polsku, publikacje to zwróciłam uwagę, że wszędzie sugerowano by podawać dżdżownicom karton, i niezadrukowaną makulaturę a także, że dobrze by był to szary nie wybielony chemicznie surowiec. Natomiast na prawie wszystkich filmikach na youtubie (różnojęzycznych)osoby przedstawiające sposób zakładania/prowadzenia hodowli używały zadrukowanych gazet i białych kartek ksero.
Czy ktoś wie skąd ta rozbieżność?

Aniu.
Często te informacje są powielane i oparte na stereotypach lub technice tworzenia kompostu sprzed 20-30 lat. To samo dotyczy się tekstów w których autorzy uparcie informują żeby do kompostu dorzucać ziemię z ogrodu. Obecnie coraz więcej osób dba o to aby cały proces kompostowania odpadów przebiegał zgodnie ze sztuką jego tworzenia.
Najlepszym materiałem posiadającym celulozę jest szary nieuzdatniany papier (tektura, rolki, wytłaczanki itp). Dodatek zadrukowanego papieru jak również wybielonego nie wpływa już negatywnie na jego trawienie przez destruentów ponieważ w przemyśle wykorzystującym papier nie używa się pod groźbą drastycznych kar ani farb drukarskich zawierających ołów ani też związków chloru.
Przy okazji wspomnę też, że dżdżownice kalifornijskie wchłaniając pokarm zawierający nieliczne związki w skład których wchodzą metale ciężkie redukują je w swoim organizmie do związków nietoksycznych, a więc nieszkodliwych dla ludzi.
____________________
Mój wątek Tam, gdzie jeże mówią dobranoc
Mathildis 20:42, 01 gru 2014


Dołączył: 23 maj 2013
Posty: 4315
Czyli summa summarum lepiej karton, ale zadrukowana gazeta lepsza niż żadna

Dziękuję za Wasze opinie.
____________________
Anka Leśne Wzgórze; "Everything we hear is an opinion, not a fact. Everything we see is a perspective, not the truth." Marcus Aurelius
ewa_k 17:39, 02 gru 2014


Dołączył: 19 lip 2012
Posty: 321
przeniosłam swoja hodowlę do większego M, mam nadzieję że zapewniłam im lepsze warunki bytowe do rozmnażania.
W stary kosz na bieliznę wstawiłam nawiercony kawałek rury spustowej

z boku włożyłam tekturę bo otwory są spore.na dno materiał z kompostu z DŻ potem papier i tektura namoczona, kilka warstw w ten sposób,


potem przeleżałe resztki kuchenne i obcięte kawałki pelargonii i znowu papier i tektura


i na samym wierzchu znowu celuloza.
Całość posadowiona jest obok rury grzejnej w starej szufladzie z zamrażarki na dwóch klockach, żeby części płynne mogły swobodnie spływać

Mogę jeszcze dwie takie hale produkcyjne wykonać, mam materiał odpadowy na to .
DŻ były bardzo ruchliwe, chyba im ciepło i dobrze! Skupione były głównie na kawałkach kartonów od spodu. Może szykują się do rozmnażania.
NIE ZROZUMIAłAM TYLKO WE WCZEŚNIEJSZYM POŚCIE, ŻE MAM JE POLEWAĆ MLEKIEM CO JAKIŚ CZAS, ŻEBY DOSTARCZYĆ COŚ TAM ?????
Nigdy nie sądziłam, że będę się tak pasjonować życiem rozrodczym dżdżownic! Musze zacząć więcej czytać na ten temat. Jak będą ciekawi i chętni mogę zdawać co jakiś czas relacje z obserwacji ich rozmnażania, postępu przerobu materii w warunkach domowych
____________________
Ewa
gardney 18:39, 02 gru 2014


Dołączył: 22 cze 2012
Posty: 753
Ewo nic nie musisz ją napisałam że niektórzy polewaja mlekiem żeby dostarczyć białka/azotu. Ja nie mam żadnych doświadczeń w tym temacie. Ja również zrobiłam sobie taki pojemnik do domowego przechowania ale niestety jedyne miejsce dla niego było przy piecu i dzdzownice mi się ugotowaly 3 dni po przeniesieniu były białe i martwe nie mam innych warunków dla nich w piwnicy Z przyjemnością obejrzę jak Ci a właściwie im idzie
____________________
Magda - - - Padłaś, powstań, popraw koronę i zasuwaj Ogród w duszy mi gra
Sonka 21:03, 02 gru 2014


Dołączył: 29 lut 2012
Posty: 2250
Dżdżowniczki sprzed tygodnia



kopiec z nimi, +głębokość w ziemi ok 60,80 cm


to samo w zbliżeniu, widać jak dolne warstwy są przerobione

____________________
Ogrodowa terapia - ogród z periodycznym przesadzaniem pozdrawiam Krysia
Sonka 21:15, 02 gru 2014


Dołączył: 29 lut 2012
Posty: 2250
Drugi, nowy kompostownik, wykopany dół ok. 80 cm głęboki w drugim rogu, na dno tym razem dałam snopek słomy, który po rozcięciu sznurka zajął całą pojemność dołka, wykopaną ziemię wykorzystam do sadzenia roślin, jest pachnąca, luźna, rozsypuje się w rękach.


Dołożyłam podartych kartonów, resztek kuchennych, wrzuciłam jedną łopatę dżdżownic wyjętych ze środka starej pryzmy.
To cała filozofia mojej hodowli nieprzerwanie od ponad 30 lat.
____________________
Ogrodowa terapia - ogród z periodycznym przesadzaniem pozdrawiam Krysia
ewa_k 04:24, 03 gru 2014


Dołączył: 19 lip 2012
Posty: 321
a krety się do nich nie dobierają? ja mam teraz plagę kretów na działce. Swoje kompostowniki zabezpieczyłam od dołu siatką a na to deski.
Dla mnie kompost po dżdżownicach jest szybciej przerobiony, ma lepszą strukturę.
Takich ilości dżdżownic zazdroszczę. Ale może moje mnożarki domowe do wiosny trochę pomogą zwiększyć populację.
____________________
Ewa
Sonka 07:55, 03 gru 2014


Dołączył: 29 lut 2012
Posty: 2250
Nie, krety nigdy do nich nie doszły, to kompostownik na starym, nieużywanym od lat 30 gnojowniku, usytuowany pomiędzy stodołą a budynkiem gospodarczym (kiedyś to był kurnik)spód nie jest wybetonowany, a jak głęboko sięgają fundamenty, nie wiem, krety nie mają jednak dostępu.
Taka pryzma w ciągu jednego sezonu zostaje przerobiona i jest zdatna do użyźniania gleby. Jest super, kompost jest luźny, z dołu jak wybierałam na głębokość chyba 1 m to ta warstwa jest taka ciapiata. Konsystencja górnych warstw jest taka, że można to rozsiewać pomiędzy roślinami.
____________________
Ogrodowa terapia - ogród z periodycznym przesadzaniem pozdrawiam Krysia
gardney 12:02, 03 gru 2014


Dołączył: 22 cze 2012
Posty: 753
Krysiu a powiedz bo nie zrozumiałam na tą słomę i resztki dajesz tylko łopatę dzdzownic? Przepraszam z góry za głupie pytania. Ten nowy materiał z starym się styka ze one przechodzą? Zabezpieczasz to na zimę ? Skoro byś przykrywala z góry to jak wrzucać tam świeży materiał? Rozumiem że to nowe miejsce robisz na jesieni?
Mój wermikompostownik w ogrodzie zrobiłam na palecie na to wyłożyłam agrowloknine która w jednym miejscu wcisnelam w rowek między deski żeby zbierać biohumus. Od strony zachodniej jest druga komora która gromadzi wszystko czego nie daje do dzdzownic. Żałuję że od strony północnej nie zrobiłam jeszcze jednej komory tak żeby wyslonic wermikompostownik. Potwierdzam że dzdzownice ekspresowo rozprawiaja się z materiałem. Wpuscilam je w połowie lata był sierpień bodajże. Dostałam je w małym pudeleczku ok 100 szt. Gdy wybieralam w zeszłym tygodniu trochę dzdzownic do domu okazało się że Rozmnozyly się bardzo w stosunku do tego co było wpuszczone. Znajdywalam coś co chyba było kokonami. A materiał nabrał maziowatej konsystencji jest pięknie czarny i zawiera częściowo nieorzerobione resztki typu skorupki których nie zmiazdzylam i duże obierki wokół których było po kilka dzdzownic.
Jednego nie rozumiem dlaczego kret zrobił sobie spizarnie wokół mojego komppstownika skoro dno zabezpieczylam
____________________
Magda - - - Padłaś, powstań, popraw koronę i zasuwaj Ogród w duszy mi gra
wroSlaw 12:12, 03 gru 2014

Dołączył: 26 paź 2014
Posty: 8
Witajcie
Od kilku dni mamy mrozy do -5st C. Na działce posiadam dwa kompostowniki, jeden stary dość duży a drugi termokompostownik plastikowy o pojemności ok 350 litrów. W obu są kalifornijki i nie zdążyłem osłonić (ocieplić) termokompostownika. O większy się raczej nie obawiam chociaż na pewno cześć dżdżownic które są w wierzchniej warstwie moze wyginąć.

Teraz informacja która może niektórych zaskoczyć. Wczoraj z balkonu zabrałem do domu doniczkę (skrzyneczkę dł, ok 60cm) w której na wiosnę wrzuciłem kilka może kilkanaście kaliforijek. Żyły tam w ziemi ( było tam dużo korzonków z zeszłorocznych roślin) do której dodawałem czasami trochę kartonu. Ziemia była zamarznięta dośyć głęboko, jeśli nie w całośći. Dzisiaj rano zimną, ale rozmarzniętą ziemię rozgrzebałem i znalazłem poruszające się dżdżownice. W większości artykułów, piszą że nawet temperatura ok 0 stopni zabija kalifornijki. Ma ktoś jakieś doświadczenia z niskimi temperaturami i przeżywalnościa kalifornijek?

Pozdrawiam serdecznie
____________________
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies