Kasiu, nie tylko ogród coraz ładniejszy, ale podziwiałam twoje przetwory. Całkiem sporo już ich masz. Ja, jak pojadę to będę ogórki robić. Nie ma to jak swoje chrupiące ogóreczki. Pozdrówka.
Kasiu nadrobiłam zaległości,ależ się dzieje u Ciebie!
W zachwyt wprawiły mnnie te lilie,a zdjęcie z Twoimi przetworami znowu wywolały mój podziw dla Ciebie i samokrytykę u siebie-ja jeszcze nie mam ani jednego słoiczka-niczegoale może jeszcze zdążę coś zrobić.
Pozdrawiam serdecznie Udanego urlopu życzę