Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród Zabaewy ... i nie tylko ... ;)

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogród Zabaewy ... i nie tylko ... ;)

zabaewa 00:18, 14 sie 2015


Dołączył: 15 sty 2013
Posty: 1056
Przemku - nasturcje to jedne z moich ulubionych roślin. Nie dość, że są cudne to jeszcze do sałatek świetnie się komponują a i robactwo odstraszają. Ja mam je nawet między pomidorami i fasolką
Zdrowie coraz lepiej u mnie się ma, co mnie cieszy ale i tak to jeszcze trochę potrwa - całkiem prawdopldobny jest kolejny zabkeg - ale już z kategorii plastycznych - i to nie ze względów uodowych a praktycznych - bo mi przeszczep trochę w kąciku oka przeszkadza i jeśli to się nie poprawi z czasem to trzeba będzie przerabiać.
Maya jakoś się trzyma. Głównie wyleguje się w salonie w szczelnie zamkniętym i zaciemnionym dla ochłody domu. Wychodzi na krótko i wraca. Jak trochę pobiega pod płotem to od razu wskakuje do oczka Wieczorem jak podlewamy to specjalnie włazi pod spykiwacz a potm kładie się na mokrej trawie. No i nocą buszuje w ogrodzie bo małżonek też do 4-tej nie śpi i trzyma otwarty taras. I Maya i M-ek zmienili tryb życia na nocny - takim to dobrze hihi.
____________________
zabaewa Ogród zabaewy i nie tylko
MirellaB 13:26, 15 sie 2015


Dołączył: 18 sty 2015
Posty: 22152
Ewuniu macham do Ciebie i czekam na czwartkowe spotkanie

Moja babcia uwielbiała nasturcje ,ale wróciły wspomnienia.

Moje psy też w nocy nie mogą spać, a między 04:30, a 05:00 już z nimi jestem na spacerze
____________________
Mirella Ogród Mirelli *** Ogródek Mirelli *** Wizytówka - Ogród Mirelli - Wizje chodźcie do mnie blisko najbliżej ...
zabaewa 11:28, 16 sie 2015


Dołączył: 15 sty 2013
Posty: 1056
To co wczoraj wieczorem u nas się działo przechodzi ludzkie pojęcie. Ściana deszczu przez ponad godzinę a potem jeszcze przez godzinę ulewny deszcz. I wiatr huraganowy. W takich momentach cieszę się, że nie mam dużych drzew. Te małe przygięło do ziemi ale nie są połamane. Za to leżą np. Mieczyki i rudbekie. Powywracało mi donice z brzozami pożytecznymi doorenbos, które kupiłam w czwartek i czekają na lepsze dni, żeby je posadzić. Mają po trzy metry. Wstawiliśmy je w cień między drewutnię, garaż i krzaki dereni a jednak wiatr je wywrócił. Na szczęście nie połamał.
Dzisiaj pojechałam do Poznana po pomidory na przecier i po drodze widziałam co gen żywioł arobił...
Swoją drogą - w życiu nie widziałam tk zjawiskowych błyskawic, nawet w tzw. tropikach. Wczorajsza burza to był wielki spektakl na niebie.
____________________
zabaewa Ogród zabaewy i nie tylko
Warmia 11:57, 16 sie 2015


Dołączył: 14 maj 2014
Posty: 8120
Nas też ten żywioł nie ominął. Wiało potwornie, sypało piachem, a potem przyszedł deszcz. Widok ogrodu był straszny. U nas w parku pełno gałęzi i połamane drzewa. Strasz pożarna jeździła kilka razy. U co niektórych jeszcze nie ma prądu. Strach się bać. Pozdrawiam i mam nadzieję, że w czwartek się spotkamy.
____________________
Marta Jestem w polu Wizytówka- Jestem w polu
zabaewa 00:42, 17 sie 2015


Dołączył: 15 sty 2013
Posty: 1056
Dzisiaj wreszcie można było podlać rośliny z nawozem. Przy tych upałach i braku wody w glebie bałam się, że bardziej roślinom zaszkodzę niż pomogę. Tak więc papu dostały hortensje, borówki, pionie, róże, trawy , pomidory i cała reszta
Trochę uprzątnęłam ogród po wczorajszej wichurze, trochę poprzycinałam róże z przekwitłhch kwiatów i suchych pędôw, usunęłam też trochę przekwitłych lub zasuszonych kwkatów jak firletki, rudbekie, jeżówki... I na tyle starczyło mi sił zanim temperatura się nie podniosła do 30 stopni...
Potem już tylko w domu - ketchup robiłam w słoikach
____________________
zabaewa Ogród zabaewy i nie tylko
zabaewa 23:33, 17 sie 2015


Dołączył: 15 sty 2013
Posty: 1056
Maya zdobyła nową sprawność zucha - sama zrywa sobie dojrzałe pomidory. Kolejny owoc do któregi robimy wyścigi, kto piefwszy ten je. W ten sposób rąbnęła mi trzy malinowe i kilka koktailowych
W domu miska z pomidorkami wylądowała na lodówce - tak dla pewności. Taka duża jeszcze nie urosła
____________________
zabaewa Ogród zabaewy i nie tylko
Warmia 23:37, 17 sie 2015


Dołączył: 14 maj 2014
Posty: 8120
zabaewa napisał(a)
Maya zdobyła nową sprawność zucha - sama zrywa sobie dojrzałe pomidory. Kolejny owoc do któregi robimy wyścigi, kto piefwszy ten je. W ten sposób rąbnęła mi trzy malinowe i kilka koktailowych
W domu miska z pomidorkami wylądowała na lodówce - tak dla pewności. Taka duża jeszcze nie urosła


To masz w domu jaroszkę. Moja kotka uwielbia miąższ z dyni i melona
____________________
Marta Jestem w polu Wizytówka- Jestem w polu
zabaewa 23:41, 17 sie 2015


Dołączył: 15 sty 2013
Posty: 1056
Wszystkożercę mam. Czosnek ? - nie ma sprawy - dla towarzystwa cygan się powiesił . Poważnie - muszę uważać co sadzę - żadnych trujących owoców mieć nie mogę...
____________________
zabaewa Ogród zabaewy i nie tylko
Mysza 00:44, 18 sie 2015


Dołączył: 18 sty 2015
Posty: 5807
Ewuś dzisiaj już było czym oddychać.
Majka sprytna hi hi.
Jedziemy w czwartek na spotkanie??? Zadzwonię do Ciebie w środę
A gdzie kupowałaś brzozy??Tak myślę o dokupieniu.
____________________
Gosia
Iwk4 12:48, 18 sie 2015


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
zabaewa napisał(a)
Maya zdobyła nową sprawność zucha - sama zrywa sobie dojrzałe pomidory. Kolejny owoc do któregi robimy wyścigi, kto piefwszy ten je. W ten sposób rąbnęła mi trzy malinowe i kilka koktailowych
W domu miska z pomidorkami wylądowała na lodówce - tak dla pewności. Taka duża jeszcze nie urosła

Hi, hi, z truskawkami miałaś chyba tak samo
____________________
Ogródek Iwony II
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies