Małgosiu wszystkiego dobrego i samych radości w Nowym Roku

Odpowiem zbiorowo - Bogdziu, Polinko, Agnieszko z Jurajskiego, Iwonko, Krys - dziekuje wam bardzo za zyczenia noworoczne w imieniu swoim (i mamy - dzieki Bogdziu za pamięć )

Obiecałam foty ale mój komputer odmówił współpracy oststnio i musiałam pokombinowac z wejsciem USB ale juz jest ok. Tak wiec teraz obiecana duuuuża porcja zdjec.

Najpierw pomęcze Was jeszcze światecznymi ozdobami, ale klimat świateczno-moworoczny wciąz trwa, więc jeszcze nie jest za późno....

Zrobiłam 3 wianki świąteczne w tym roku.
1. na zewnątrz na świezym podkładzie z jodły w czerwonym, energetycznym kolorze, tak oto wyglada

a tak sie prezentuje na drzwiach przed domem


I w komplecie do tej czerwieni pozostałe elementy na zewnątrz utrzymane w tej samej tonacji kolorystycznej

2, drugi wianek biały z elementami srebra i białego brokatu - wisi jako przeciwwaga na drzwiach ale od wewnętrznej strony

3. jakiś taki nieokreślony, wyszedł.....taki sobie ....ale była późna noc i brakowało mi już weny...ale ostatecznie wygląda nawet nieźle, zdobi hol.........


Potem go jeszcze nieco zmodyfikowałam, dołozyłam u góry wstążke na tę wiklinowa baze i ostatecznie wygląda tak :

A oto historia mojej tegorocznej choinki...........
.........najpierw długo czekała na właściwy moment...........

Potem zgrana ekipa zabrała sie za jej ubieranie.....nie ma to jak praca zespołowa - efekt: 4 bombki potłuczone, pokłute ręce i spalona porcja pierników świątecznych bo wszyscy zajęci byli choinką i nikt nie mysłał o piekarniku......

A to już efekt naszej zespołowej pracy - jest kolorowo, bogato, jarmarcznie i radośnie :

I niektóre detale...........

I jeszcze troche świąt w dekoracjach domu, stołu .........jak ja lubię magie tego czasu jaki teraz powoli mija....

Ale dośc już o świetach, wracamy do tematów ogrodowych.........wspomnienie zimowej szaty w ogrodzie z monionej soboty...........dziś już niestety po sniegu ani śladu, za to leje i wieje........

Wrzosy zachowały nawet odrobine kolorów...

Smutno się patrzy na takie zmrozone rodki z opuszczonymi listkami aż trudno uwierzyc w cud odnowy na wiosne i bogactwo kolorów, prawda ?
W tym odradzaniu sie roślin i całej przyrody na wiosne tkwi jakaś magia jednak........bo dziś one wyglądają jak jakieś zmarznięte bidulki, a wiosną.....eh już sie nie mogę doczekać tej wiosny




I jakaś "mrożona " róża (Pastella) się nawet trafiła pod obiektyw....