W ogrodzie nic nowego się nie dzieje.Śnieg jak był, tak jest...Dzisiaj cały dzień prószy ale przed kolejną falą mrozów przyda się dodatkowa pierzynka.
W weekend wybraliśmy się na szwendanie po górach. Trzy dni ostrej wędrówki przy skrajnie różnej pogodzie.
Rano godz.9.30 przepiękne słońce, które dawało nadzieję, na wspaniałe widoki ze szczytów.
Im wyżej tym coraz mgliściej ale jeszcze była nadzieja
Godz.13.00 widzialność na trzy tyczki i momenty jak w horrorze
Godz. 13.30 słońce, które tego dnia chyba nie chciało się poddać i na 5 min.dostało się w okienko między chmurami.