W Obi widziałam kilka różnych gatunków lawendy. Jedne były podpisane inne nie.

Witam, ja również zaczelam przygode z lawenda. Co myślicie o moich miesiecznych sadzonkach? Boje sie ze sa za wysokie i beda sie lamac. Sa to sadzonki tegoroczne, maja miesiąc i szykuja sie do kwitnienia. Maja szanse sie rozrosnac?

Nigri, masz ładne siewki . Postaraj się im zapewnić dużo światła stopniowo przyzwyczajając je do nasłonecznienia jakie jest na zewnątrz. Usuń im kwiaty. W tym roku, kiedy już nieco zdrewnieją przytnij je dość nisko. Wypuszczą nowe gałązki i ładnie się zagęszczą. W przyszłym roku wiosną przytniesz je jeszcze raz i będą wyglądać już jak te "sklepowe" . Moje w drugim roku od wysiewu już były zupełnie przyzwoite, jednak w pierwszym sezonie wyglądały znacznie słabiej od Twoich.

To bardzo się cieszę bo nie mam jeszcze doświadczenia z takimi siewkami czyli zanim zakwitnie usunac kwiatki czy po kwitnieniu od razu? W tym roku wsadzic do ziemi czy zostawic w doniczce?

Usuń kwiatki już teraz, Twoja lawenda jest mała i próbuje kwitnąć, zamiast rosnąć. Potem trochę mocniej przytnij ją pod koniec czerwca albo na początku lipca- kiedy zauważysz, że łodyżka się wzmocniła i zdrewniała. Posadź ją w tym roku w ziemi, a na zimę okryj jedliną, wiosną możesz ją też przesadzić na miejsce docelowe.

Dziękuję za poradę, zrobię jak napisałeś

MirellaB napisał(a)

Z lawendy Viva kupionej w Obi nie byłam zadowolona. Mało widoczny kolor kwiatostanów. Często na forum spotykam się z opinią, że się pokłada.
U mnie zimuje bardzo dobrze. Jednak wiosną za krótko ją obcięłam i słabo odbijała. Wymieniłam na inną bardziej wyrazistą i kompaktową odmianę Lawenda Hidcote Blue Strain.

Moja Viva z czosnkami

Czy to jest czosnek główkowaty? Pięknie wygląda razem z lawendą.

Witam, potrzebuje pomocy. W kwietniu zakupiłam lawendę różową, jak przyszła posadziłam ją w miejscu słonecznym, podlewałam, ale lawenda wygląda cały czas tak samo. Kiedy inne już kwitną ta tak jakby stała w miejscu. Czy z niej jeszcze coś wyrośnie?? Z lawendami nigdy wcześniej nie miałam do czynienia i to dopiero mój pierwszy rok z nimi.

Jolu, lawenda chyba już nie żyje . Możliwe, że sprzedano Tobie przemarzniętą roślinę. Lawendy też nie powinno się podlewać, z wyjątkiem małych świeżo posadzonych krzaczków.

Ja bym ją na wszelki wypadek zostawiła jeszcze. Wywalić zawsze zdążysz