Zbyszku wszystkiego co najlepsze dla Ciebie, Twoich bliskich i Bariego Doszedł do siebie już całkiem?

Dziękuję Bożenko za odwiedziny i życzenia. Dla Ciebie również wszystkiego najlepszego a przede wszystkim zdrowia bo bez niego ani do proga jak się to mówi.
Bari już zapomniał o incydencie. Nadal odbywamy spacery po 2-3 km i jest w dobrej kondycji.
Marzę o tym aby zima poszła sobie precz i zrobiło się ciepło. W ogrodzie krety zrobiły sobie igrzyska - kto wykopie większy pagórek. Szok i nie wiem jak temu zaradzić i czym je przegonić.
Byle do wiosny.

Cieszy mnie powrót do formy Bariego. Życzę wam przyjemnych spacerów.
Też mi się marzy żeby zima odpuściła. Jest nadzieja, zaczęła się odwilż ale strasznie wieje.

Jolu u nas też ogromny wiatr aż się boję o dach. Bari rano i wieczorem wyszedł przed dom i szybciutko wrócił . Niepotrzebnie się ubierałem na zimowo. Uznał że za duży wiatr.
Byle do wiosny i ciepełka. Zepsuł mi się aparat fotograficzny i byłem w kropce co robić - czy może zadowolić się fotkami z komórki? Ale synuś wypatrzył w komisie aparacik za 3 stówki w dobrym stanie i kupiłem. Trenuję i poznaję działanie. Teraz zima więc krajobraz nudny i niefotogeniczny. Pozdrowienia.

Trenuj Zbyszku, trenuj, sezon za pasem . Mój pies ma tak samo, ileż to razy się naubierałam niepotrzebnie.
Wiać przestało, odwilż nadeszła, śniegi topnieją.

Na Pomorzu ulewy się cofnęły. Przynajmniej
dzisiaj. Pozdrowienia przesyłam i życzenia zdrowia w całym roku.

Dzięki Jolu i Haniu za odwiedziny. Zdaje się że zima jest na wylocie ale wiatr hula i raz zimno a raz ciepło. Nic nie robię w ogródku aby się nie przeziębić. Wszystko będzie na czas i przed Świętami Wielkanocnymi będzie porządek . Jeszcze 30 lat temu w tym czasie był mróz i śnieg po pas.
Haniu zdrowie najważniejsze, dziękuję i wzajemnie.



W jesieni świerk został skrócony i to bardzo. Pod świerkiem wygląda jak na zdjęciu. Dochodzi teraz więcej opadów i można znowu coś dosadzić. Może zaproponujecie jakie rośliny by tu dobrze rosły.



A powyżej nastąpiła krecia robota . Nie wiem czy to pojedynczy egzemplarz czy cała rodzina pracuje.

Trasa spacerowo-spiżarniana- najpierw pod drzewem, a potem na rabatkę. Cwana bestia.

Zbyszku te kopce bardziej wyglądają na karczownika niż kreta, kreta są jakby ostre górki a karczownika bardziej płaskie, zacytuję:
Tunele kopane przez karczownika mają jajowaty przekrój, a tworzone przez niego kopczyki są płaskie. Dzięki temu można odróżnić je od kopców krecich, które są bardziej sterczące i większe. Drążone przez krety tunele są wyższe niż szersze — w przeciwieństwie do tuneli karczowników.

Chyba, że piesek je udeptał z karczownikiem miałam do czynienia w ubiegłym roku (na str 58 opis przygody wątpliwej) i rzeczywiście do ich tuneli można całą rękę włożyć.

Czyż nie lepiej, ogrodniku,
chodzić wiosną po trawniku,
niżli zimną, śnieżną porą
zadowalać się swą norą?
Nora własna trochę ciasna,
dzielić musisz ją z rodziną,
i pies tutaj na przyprzążkę.
Stresu czyni ci nawiązkę.
Co innego gdy zaświeci,
promyk, co to z nieba leci,
ty odżywasz niczym mlecz,
futra, czapki-idą precz.
I od rana się sposobisz,
Czy co i ile jutro zrobisz.
W myślach masz już cały plan,
No bo wiosną jesteś pan!