Agnieszko, Aniu, Aniu Monteverde, Ciociu Gosiu, Mirello dziękuję bardzo.
Odpowiem teraz na pytania:
Mirelko mój Bari leży sobie w pogodne dni w koszyczku pod drzewem w ogrodzie na długaśnej smyczy ( 7m). 3 razy dziennie idziemy na długi spacerek. Po odwiązaniu
tak się cieszy tym co będzie, że zapomina o roślinach. Nie zauważyłem aby miał ciągoty do kopania i obsikiwania.
Basiu tańców nie było ale było okrywanie i ochrona przed przymrozkami.
Gosiu (Malwes) - jestem bardzo zaszczycony że taka artystka w zakresie fotografii mnie odwiedziła. Oglądami podziwiam Twoje prace, spotkania studyjne i szkolenia.
Haniu dzięki i czekam na środę.
Magnolii z zazdrości aż się " w oczach" zakręciło.