ja w tamtym roku kupiłam, cudny był, posadziłam ładnie, dbałam, aż pewnego dnia moja sunia zgryzła mi cały patyk, myślałam, że da radę,ale nie dał i w tym roku mnie też kusi
Fajnie wyszło. I ta kora stanowi takie przyjemne dla oka wykończenie. Nie wiem tylko czy lawendy za gęsto nie posadziłaś. Chociaz może to złudzenie optyczne. Co ile rośnie? Teraz to takie maluszki ale ona mocno przyrasta. Nawyżej w przyszłym sezonie wysadzisz co drugą i zrobisz jakąś kreskę czy łuk z niej w innym miejscu.
i tyle mi Małgosiu wystarczy,ja jakoś małą wyobraźnię mam, jak zobaczę czarno na białym, wtedy wiem co i jak, a jak ktoś mi mówi " wyobraź to sobie" to jakoś nie potrafię
nie, nie odległość jest większa, ja raz widziałam na żywo lawendę i się przeraziłam jej rozmiarami, ale tak jak piszesz, jak będzie za mało miejsca to przesadzę
Dziękuję bardzo miło mi się czyta takie komentarze, dają mi one siłę i motywację do dalszego działania już nawet mąż się nic nie odzywa, a wręcz przeciwnie sam proponuje mi, że może tutaj byśmy coś jeszcze zrobili, na całe szczęście mam Was i jakoś to wszystko idzie do przodu
Stożki za niskie zginą w hortkach. Moim zdaniem coś sporo wyższego tam potrzeba aby bryłę domu zrównoważyć. Może być coś na pniu ale szczepione bardzo wysoko tak na 2,20 minimum.